BACZYŃSKA-LUBIENIECKA NADZIEJA JADWIGA (1903-2001). Siostry Baczyńskie. Najpierw deportowano Helenę Baczyńską-Kuziemską z dziećmi, a następnie wywieziono Baczyńską-Lubieniecką z czworgiem dzieci (Kamilą, Danutą, Zbigniewem i Krystyną), przy czym odnotujmy, że relacje sybirackie ogłosili drukiem Krystyna Lubieniecka-Baraniak („Sybirska Odyseja”) i Zbigniew Lubieniecki („Odwet”). Mam za sobą lekturę „Odwetu”, przede mną zaś lektura „Sybirskiej Odysei”, nie wiem jednak, kiedy przeczytam tę ogromną księgę (ponad 500 stron), w której pełno Czachowskich i Tomczyckich, Kulików i Malińskich, Kościków i Szczepkowskich, Abramów i Rubinów, Romskich i Chociniaków, Kolanków i Góreckich (Górskich), Zalewskich i Boznańskich.
To nie wszystkie nazwiska. Będę je uważnie wyłapywał i eksponował w dyrdymałkach (Dworkowscy i Święciccy), od tego w końcu jest poeta, by zadbał o sybiraków Bednarskich i Lisieckich, napisał o śmierci Anny Krzyckiej i jej syna Arka. Z rodziny Krzyckich prawdopodobnie przeżyła Aniela Krzycka („kocha skrzypce, na których gra po mistrzowsku”), bo piękny i młody Zdzisław Święcicki zaginął: „Od dnia, w którym aresztowano Zdzisława, jego matka i siostra nie mogą ani myśleć, ani mówić o niczym innym, jak o tym czy wróci, kiedy wróci i czy już wyzdrowiał. Znajomi współczują im i litują się, gdyż nawet dzieci wiedzą, że nikt spośród wywiezionych do Tojmy dotychczas nie powrócił. Tylko one dwie nie chcą o tym wiedzieć”.
[7 IX 2022]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki