KOMOROWSKA-MICHALSKA IRENA (1908-1990). Sybiraczka lub zesłanka. We „Wspomnieniach z nieznanych łagrów” Bohdana Tkaczuka spotkamy „zesłankę o nazwisku Skuza z nastoletnim synem Stanisławem”.
W relacji Tkaczuka nie brakuje zesłanek, przedstawmy Irenę Michalską (córkę Natalii Kadłubowskiej i Michała Komorowskiego), o której mamy nieco więcej uszczegółowień: „ona i jej syn przy próbie przedostania się do Rumunii zostali schwytani i 29 czerwca 1940 roku deportowani ze Zbaraża (...) do obwodu Ałdańskiego w Jakucku, gdzie ciocia pracowała fizycznie w kopalni złota. Po ‘amnestii’ 29 września 1941 r. wyjechała do Buzułuku, a następnie do Kiermine, wstępując do Armii Andersa”.
Autor „Wspomnień z nieznanych łagrów” przeżył w okolicach Archangielska. Nie pomińmy fragmentu, który, o czym zapewniam, nie jest literackim wymysłem: „Wiosną 1942 roku zdechł koń (...). Pobiegłem do swojego baraku po kankę (...). Mnie udało się nałapać tylko sporo czerwonej cieczy, ale mężczyźni, niczym sępy otoczyli konia, rozrywali jego ciało i uciekali do łagru ze zdobyczą. Moją niewielką zdobycz udało mi się ukryć, ale właściciele końskiego mięsa zostali zatrzymani i pozbawieni potencjalnego posiłku. Zarekwirowane mięso zostało oblane dziegciem i wrzucone do latryny. W trudnych wojennych warunkach sytuacja ta byłaby do zaakceptowania, ale nie w warunkach chronicznego głodu w łagrach. Wieczorem mięso zostało wydobyte, dokładnie opłukane, ugotowane i zjedzone ze smakiem”.
[22 XI 2022]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki