8.09.17 Krynica-Zdrój
W ten weekend już po raz ósmy odbywa się w Krynicy Górskiej niezwykła impreza sportowa – Festiwal Biegowy z ponad trzydziestoma biegami i marszami nordic walking w programie, strefami aktywności, wykładami i warsztatami oraz koncertami. W ciągu trzech dni biegi ukończy ponad 9 tys. uczestników na dystansach – od Biegów Dzieci na 300 i 600 metrów, łagodnego jednego kilometra po deptaku aż do stukilometrowego Biegu 7 Dolin oraz trzydniowego hardkorowego Iron Runu na łącznie 140 km (w dziewięciu etapach).
Jadę tam na zaproszenie Instytutu Książki, by wziąć udział w dyskusji pod hasłem „Od czytania do biegania (i z powrotem)”. Pogoda jest niezła, sprzyjająca biegom, a mój wzrok przyciągają zza szyby autobusu spokojne tafle dwóch rozległych sztucznych jezior na Dunajcu: Czchowskiego i Rożnowskiego oraz już za Nowym Sączem – intensywna zieleń lasów, które pokrywają okoliczne wzniesienia Beskidu. W Krynicy trafiam od razu na deptak – do namiotu, przed którym stoi strażacki samochód. To tu odbywają się panele dyskusyjne, a trwa jeszcze wystąpienie zwycięzcy legendarnego Rajdu Dakar, Rafała Sonika, który apeluje do zebranych, by nie zaśmiecali gór. No i przychodzi kolej na nas. Obok mnie w dyskusji biorą udział: dziennikarka radiowa i redaktor naczelna magazynu „Girls Dziewczyny Trenują”, Katarzyna Dydo-Rosłoń, znany dziennikarz sportowy, Przemysław Babiarz z telewizji, oraz profesor literatury polskiej UŁ, Arkadiusz Morawiec. Rozmowę moderuje poeta i profesor, Krzysztof Koehler. Każdy z nas wspomina swoje początki biegania, a także mówi o wartościach z tym związanych i o celach, jakie nam przyświecają, gdy ruszamy na trasę. Poza bezdyskusyjnymi aspektami zdrowotnymi, mającymi również wpływ na psychikę i duchowość, nie możemy pominąć greckiej doktryny kalokagatii, łączącej estetykę z etyką („w zdrowym ciele zdrowy duch”). Dla wielu z nas, biegaczy amatorów, najbliższe jest jednak proste współczesne hasło „biegam, bo lubię”, które można odnieść także do innych dziedzin, np. w postaci „piszę, bo lubię”. Gdy mowa o bieganiu i literaturze, musi się oczywiście pojawić imię i nazwisko Haruki Murakami oraz tytuł jego książki „O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu”. Ten wybitny japoński pisarz biega regularnie od kilkudziesięciu lat i ukończył nie tylko dziesiątki maratonów, ale także morderczy bieg na 100 km. W trakcie dyskusji pozwoliłem sobie przeczytać wiersz poety i maratończyka, Janusza Drzewuckiego, „Rozmyślania podczas biegu”, który doskonale oddaje to, o co w bieganiu chodzi: „W biegu najważniejszy jest / bieg, biegnie się, by biec, / tylko po to. / (...) / w tym biegu startujesz sam, / walczysz tylko ze sobą”.
© Marek Czuku