Wypiski o prawdach większych i prawdach mniejszych oraz ciemnościach zdarzeń trzymam pod ręką dla celów poznawczych i dla otuchy.
C.G.Jung pisze w swoich "Wizjach", że wszystkich jego pacjentów na samym początku nawiedza doniosłe marzenie senne, gdyby zaś tylko umieli zrozumieć, co to znaczy, poznaliby wszystko, o co z takim mozołem zabiegają.
A jeśli nie mogą zdobyć się na takie zrozumienie, muszą iść drogą złudzenia, muszą poprzestać na pomniejszych prawdach, muszą popełniać błędy.
Na każdym etapie każdy ma jednak szanse pójść możliwą dla niego drogą, spotkać pomniejszą prawdę, którą może się obyć.
Pisze, że to prawo zawsze dowodzi swej prawdziwości – na początku człowiek ma największe szanse; najmniejsze na końcu.
Pierwszy wielki sen mówi właściwie wszystko, tylko najczęściej jest to dla nas za dużo i odrzucamy tę wielką szansę, idziemy za za prawdą mniejszą.
Prawda mniejsza to ludzka interpretacja.
Prawda większa to doświadczenie bezpośrednie, o ile ktoś jest w stanie je przyjąć.
A kiedy człowiek zadowala się pomniejszą prawdą, kiedy odwraca się od aktualnego doświadczenia bezpośredniego i zaczyna się zdobywać na sformułowania intelektualne, kiedy i tego nie rozumie – co się wówczas musi stać?
Pojawiają się ciemności zdarzeń.
Piszę teraz wśród ciemności zdarzeń, przyglądam się pierwszej notce tego bloga.
_________________________
Carl Gustav Jung – Wizje. Notatki z seminarium 1930-1934
pierwszy wpis w tym blogu: http://www.wforma.eu/pismo-szybkie-miejsce-poczatku.html
drugie zaglądanie do początku i prawda trochę większa: http://www.wforma.eu/pismo-szybkie-rok-blog-mit-zalozycielski.html
© Marta Zelwan