nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Jan Drzeżdżon Rotardania

Anna Frajlich Pył [wiersze zebrane. tom 3]

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Artur Daniel Liskowacki Zimno

Grażyna Obrąpalska Poprawki

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Uta Przyboś Coraz

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

Karol Samsel Cairo declaration

Andrzej Wojciechowski Nędza do całowania

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PRÓBY ZAPISU, Epizod czterdziesty szósty

2021-07-06 14:11

Kiedy byłam dzieckiem, na swój sposób odważnym, przychodziły do mojej głowy rozmaite psoty, jakby rozum był poza mną. Nie pamiętam abym płakała jakoś specjalnie, a gdy już bywałam ofiarą, zaciskałam zęby, gryzłam język do krwi. Później przyglądałam się białej poszwie poduszki, jak przyjmowała te wszystkie chwile i po wyschnięciu nadawałam imiona kształtom, wymyślnym potworom. Z lęku rodzą się najróżniejsze postanowienia, dzisiaj nadaję im formy literackie, wtedy wlokłam się po kosmosie, orbicie, pomiędzy rzeczami i sprawami, z których nic nie wynikało. Bywało, że myślałam o śmierci, w zupełnym zapomnieniu, w beznadziei, na pograniczu niewielkiej myśli, w jakichś sztuczkach nie z tego świata. Wracałam stamtąd naprawiona, z obrazami przyszłości pod powiekami. Z muzyką. Nie przestałam słuchać.

© Małgorzata Południak