29.03.22 Łódź
Jest 34. dzień brutalnej i okrutnej agresji Rosji na Ukrainę. Oglądam w sieci film Agnieszki Holland sprzed trzech lat pt. „Obywatel Jones”. To historia młodego walijskiego dziennikarza, Garetha Jonesa, autora wywiadu z Hitlerem. Jones wyjeżdża w 1933 roku do sowieckiej Rosji, by przeprowadzić wywiad ze Stalinem. Związek Sowiecki jawi się jako kraj terroru, skrytobójstw, wszechobecnej inwigilacji, gdzie rządzi kłamstwo i propaganda. Tam życie ludzkie nie ma żadnego znaczenia.
Dziennikarz jedzie na własną rękę na Ukrainę, gdzie osobiście doświadcza Hołodomoru, czyli sztucznie wywołanego przez Sowietów Wielkiego Głodu, podczas którego życie straciło kilka milionów Ukraińców. Panuje mróz, na polach i ulicach walają się trupy. Śpiewają dzieci: „Nie ma co jeść, nie ma gdzie spać, a nasz sąsiad stracił rozum i zjadł własne dzieci”. Jakaś kobieta mówi: „Zabijają nas – milionami, myśleli, że ich prawa są lepsze niż prawa natury”. Ludzie jedzą korę drzew, czasami dochodzi do kanibalizmu. Trwa ciche cierpienie najsłabszych, czyli dzieci.
Jones po powrocie na Zachód usiłuje przekazać prawdę o sowieckim terrorze, ale jego relacje z trudem przedostają się do opinii publicznej. Niestety część zachodnich elit (zwłaszcza politycy, dziennikarze, przedsiębiorcy) jest skorumpowana bądź zastraszona przez Stalina, a często również zaczadzona lewicową ideologią o powszechnej szczęśliwości Kraju Rad, w związku z tym to Gareth Jones ma kłopoty i zaczyna się o nim mówić, że „zrujnował swoją karierę”. Wydalony z ZSRS, zaszczuwany we własnym kraju, płaci w końcu najwyższą cenę – zostanie prawdopodobnie zlikwidowany w Mandżurii przez sowieckie służby.
Jako szwarccharakter występuje w filmie korespondent „New York Timesa” w Moskwie i laureat Nagrody Pulitzera, Walter Duranty, który torpeduje misję Jonesa. Ważną postacią drugoplanową jest natomiast George Orwell, początkowo zwolennik socjalizmu, którego przekonały relacje Jonesa z Ukrainy. Mottem drugiej części filmu staje się zatem pamiętne zdanie z „Folwarku zwierzęcego”: „Wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze”.
Jak to wyglądało dziewięćdziesiąt lat temu? Zagrożenie wojną, agresja ideologiczna nazizmu i komunizmu, które tak naprawdę stanowiły przykrywkę dla imperialistycznej polityki Niemiec i Rosji. Eksterminacja niczemu niewinnego kraju na uboczu Europy. I hipokryzja sytego Zachodu w imię hasła „business as usual”. A teraz?
© Marek Czuku