copyright ©
ArtPapier 2013
(
http://artpapier.com/index.php?page=artykul&wydanie=174&artykul=3709&kat=17)
Zabawy językowe, żonglerka znaczeniami, komizm, a czasem absurdalność i dyskwalifikacja utartych frazesów – to wszystko znajdziemy w zbiorze aforyzmów Leszka Szarugi, zatytułowanym „Kanibale lubią ludzi”. Inspiracją dla stworzonych przez autora unikatowych sentencji stały się zarówno literatura, Biblia, jak i obserwacja życia społecznego. Dlatego też porzekadła Szarugi tworzą swego rodzaju komentarz do wielu zakresów aktywności społecznej: obyczajowości, polityki czy świata wartości. To często parafrazy istniejących już przysłów i maksym, które jednym wydadzą się trafne, innych rozbawią lub wywołają u nich zdziwienie, ale na pewno zawsze zmuszą do myślenia, stanowiąc czasem twardy orzech do zgryzienia. Mimo że „aforyzmy są zbyt krótkie, by się długo nad nimi zastanawiać”.
Ludożercy lubią satyryków. Są pikantni.
Słowne zabiegi Szarugi nawiązują do sentencji tworzonych na gruncie polskim przez Stanisława Jerzego Leca. Silnie zakorzeniona w komentowaniu rzeczywistości za pomocą aforyzmów jest przede wszystkim tradycja wywodząca się już z niemieckiego oświecenia, gdzie coraz lepszą sławą mogli cieszy się satyrycy.
Powiedzonka Szarugi nie przypominają typowego układu złotych myśli, gdzie maksymy przyporządkowane zostały kategoriom ułożonym w porządku alfabetycznym, np. pieniądz, piękno, pokora, próżność czy przyjaźń. Nie znajdziemy też nigdzie adresów odsyłających nas do źródeł owych przysłów. Należy jednak pamiętać, że mamy tu do czynienia z zupełnie nowymi, zaskakującymi tworami.
Powieść z kluczem? Najbardziej uniwersalne są powieści z wytrychem.
Pomimo braku kategoryzacji aforyzmów łatwo można zauważyć powtarzalność pewnych motywów. Nie zawsze są to następujące po sobie warianty. Jednak w całym zbiorze istnieje pewien klucz ujęcia danych modeli znaczeniowych, poszczególnych wyrazów. I tak, na uwagę zasługuje m.in. zabawna kolekcja porzekadeł „katowskich”. Wśród nich możemy znaleźć następujące: „Marzenie kata: być na miarę swych ofiar”, „Wydajność kata zależy od epoki”, „Każdy kat jest ludzki” lub „Powiedzonko kata: mam panu coś do zarzucenia”.
Często też pojawiają się pytania, niekiedy opatrzone kuriozalną odpowiedzią. Mieszanka absurdu, a czasem trudnych do rozstrzygnięcia kwestii, nad którymi łamią się tęgie umysły: „Uwzględniać teorię względności?”, „Grafoman? Pisarz żyjący dłużej niż jego utwory”, „Jaka władza może się opanować?”, „Analfabeta? Ale biegły w piśmie” czy też „Czy można kłamać w obronie prawdy?”.
W wyborze sentencji Szarugi, znajdziemy też zupełnie niespodziewane stwierdzenia i komentarze: „Wyrył serce na jej korze mózgowej”, „Nie uwierzą, póki nie przeczytają Urzędowego Aktu Zmartwychwstania”, „Nie przydasz słowom wagi odlewając je w złocie”, „Na początku było Słowo. Potem przyszli krytycy” albo „I czerwonym atramentem można oczernić”.
Spójrz prawdzie w oczy, stań przed lustrem.
Pomysłowe rozwiązania opisu wielu zagadnień z życia publicznego, proponowane nam w zbiorze „Kanibale lubią ludzi”, stają się zarazem lustrzanym odbiciem, jak i karykaturą rzeczywistości. Widok przez szybę, szkło lub pleksi zawsze wydaje się zniekształcony. Jak jest w tym przypadku? Otóż Szaruga tak naprawdę oddaje pewien realizm problemów społecznych, sposobów myślenia czy obyczajów. Czyni to oczywiście na swój polemiczny sposób, wpisując się tym samym w różne życiowe dywagacje. Aforyzmy są zatem jakimś subiektywnym tworem, ale trudno tu mówić o rozpoznaniu prawdziwych intencji autora, który co trzeba mu przyznać, dobrze się maskuje.
Satyra lub kabaret zazwyczaj odwołują się do tych kwestii, które zajmują społeczeństwo. Często też stoją po stronie większości, bazując na tym, co śmieszy, oburza lub jest wspólnym doświadczeniem jakiejś grupy odbiorców. W zbiorze Szarugi natomiast każdy znajdzie coś dla siebie, o ile nie wpadnie w pułapkę dosłowności.
Ach, być daniem głównym na uczcie kanibali!
Lektura „Kanibali...” zajmuje niewiele czasu, choć trudno nie potknąć się w tej grze znaczeń i zatrzymać na dłuższą chwilę. Czytanie sentencji Szarugi jest nie tylko zajęciem służącym rozrywce i swobodnemu podejściu do spraw bieżących, jakimi żyjemy. To przede wszystkim próba spojrzenia na naszą rzeczywistość przez pryzmat użycia różnych konwencji językowych.
Dominik Chwolik
Leszek Szaruga
Kanibale lubią ludzi –
http://www.wforma.eu/217,kanibale-lubia-ludzi.html