Nowości 2023

Maciej Bieszczad Ultradźwięki

Tomasz Dalasiński Dzień na Ziemi i 29 nowych pieśni o rzeczach i ludziach

Zenon Fajfer Pieśń słowronka

Piotr Fluks Nie z tego światła

Bogusław Kierc Dla tego

Artur Daniel Liskowacki Do żywego

Elżbieta Olak W deszczu

Karol Samsel Autodafe 6

Kenneth White Przymierze z Ziemią

Książki z 2022

Andrzej Ballo Bodajże

Wenanty Bamburowicz Masy powietrza

Maciej Bieszczad Miejsce spotkania

Kazimierz Brakoniecki Oumuamua. Atlas wierszy światologicznych
 
Roman Ciepliński Schyłek

Zbigniew Chojnowski Tarcze z pajęczyny

Zbigniew Chojnowski Tyle razy nie wiem

Wojciech Czaplewski Dzieje poezji polskiej

Marek Czuku Nudne wiersze

Tomasz Dalasiński Przystanek kosmos i 29 innych pieśni o rzeczach i ludziach

Michał Filipowski Licytacja kamienia

Anna Frajlich Powroty [wiersze zebrane. tom 2]

Anna Frajlich Przeszczep [wiersze zebrane. tom 1]

Paweł Gorszewski Uczulenia

Jarosław Jakubowski Dzień, w którym umarł Belmondo

Bogusław Kierc Był sobie

Andrzej Kopacki Gra w hołybkę

Zbigniew Kosiorowski Metanoia

Franciszek Lime Formy odbioru. Poetyckie przekazy z Bezrzecza i Szczecina

Piotr Michałowski Światy równoległe

Dariusz Muszer Baśnie norweskie. tom 2

Ewa Elżbieta Nowakowska Gwiazda drapieżnik

Halszka Olsińska Przebyt

Uta Przyboś Jakoby

Agnieszka Rautman-Szczepańska Wypożyczalnia słów

Karol Samsel Autodafe 5

Karol Samsel Fitzclarence

Julia Anastazja Sienkiewicz Wilowska Planetoida, pechowy graf i wielka filozofia. Opowieści z przedwojennego Tuczna i okolic

Bartosz Suwiński Dutki

Inka Timoszyk Nieskończoność podróży

Sławomir Wernikowski Partita

Alex Wieseltier Krzywe zwierciadło

Kenneth White Ciało absolutu

City 5. Antologia polskich opowiadań grozy
 
eleWator. antologia 2012-2021. proza

Henryk Bereza. Krystyna Sakowicz. Korespondencja

DYŻURKA, 0055

2018-09-21 15:38

Obudziłem się ze snu, kardiolog zrywał mi paznokieć z dużego palca stopy, tylko tam we krwi można zbadać serce, ale co innego dziś jest na powierzchni.

– Po tygodniu wychodzenia do biura i wracania z biura do domu, spożywania posiłku i kładzenia się spać, powstał portret człowieka, w którym nie ma żadnego  dramatu, ani męki, nic zasługującego na  pytania i odpowiedzi.

To może być prawdą o nas, którzy w wykopanych dołach zasypujemy żywcem niepotrzebne nam zwierzęta i innych ludzi, wszystkich słabszych od nas i nie mogących w tej chwili się obronić.

Nie może znać żadnego dramatu monstrum dysponujące wolą i nie chcące się samoograniczyć.

Jeśli pojawi się na chwilę dramat człowieka, to  jest jego zabawką, choćby w literaturze.

W nas samych tyle dramatu, co w sile przetrwania każdej komórki naszego ciała, dopiero jak się nam wydaje, że świat oferuje nam zysk, miłość, bogactwo, posiadanie na zawsze, robi się tragicznie za późno na dramat.

© Grzegorz Strumyk