Rozpocząłem ostatnie odliczanie do wakacji. Kończy się więc kolejny rok.
Nauczyciel żyje w innym wymiarze – dla nas rok zaczyna się we wrześniu, a kończy w czerwcu. Nie potrafię korzystać z innego kalendarza, jak tylko przełomowego. Po prostu nie potrafię, choć wiele razy próbowałem. I kiedy mam określić, w którym roku miało miejsce jakieś wydarzenie, łatwiej powiedzieć mi: w roku 2015/2016.
Tak więc to czerwiec, a nie grudzień, jest dla mnie czasem podsumowań, rachunków sumienia i noworocznych postanowień.
Cóż więc wydarzyło się w tym 2016/2017 roku?
– Rollercoaster IV w Policach z Ewą Poniznik
– prof. Piotr Michałowski pisze posłowie do mojej nowej książki
– Rollercoaster V w Drezdenku z Ewą Poniznik
– koncert we Wrocławskim Salonie Jacka Kaczmarskiego
– spotkanie z młodzieżą w szczecińskim liceum
– wychodzi drukiem moja trzecia książka – „Dulszczynea”
– spotkanie autorskie w Klubie 13 Muz w Szczecinie (prowadzenie Mirosława Piaskowska-Majzel)
– spotkanie autorskie w Cafe Pit&Rock w Policach (prowadzenie Mirosława Piaskowska-Majzel)
– Tawerniane Śpiewanki w Kołobrzegu
– Wodnikus w Kołobrzegu
– Rollercoaster VI w Białymstoku (dokładniej w Kleosinie) z Ewą Poniznik
– moja poetycka wychowanka Oliwia Żuk uzyskuje pierwsze miejsce w konkursie poetyckim; to najważniejsze wydarzenie...
I to by było na tyle...
Ale że jak? Rok od września do czerwca? A co z lipcem i sierpniem? Poza czasem. Ale i na ten pozaczas mam kilka poetyckich i muzycznych planów.
© Zbigniew Wojciechowicz