HEINTSCH PAWEŁ (1924-2008). Lwowianin, któremu piękną karierę poetycką przepowiadał profesor Juliusz Kleiner. Ale do wierszy księdza Heintscha zasiądę przy innej okazji, zobaczmy dziś, co dzieje się u sybiraków, zorientujmy się, ilu ich było lub mogło być: „w latach 1940-1941 Sowieci zesłali w głąb Rosji półtora miliona naszych rodaków z Kresów. Z tego powróciła do kraju mniej niż połowa. Duża część zesłanych zmarła z powodu trudnych warunków życia. Ci, którym udało się przeżyć i powrócić do kraju, mieli prawo uważać się za wybrańców losu. Ponoć najwięcej naszych zesłańców zginęło przy budowie Kanału Białomorsko-Bałtyckiego – ok. 100 tys.”.
Nie wiem, skąd jezuita Bronisław Sroka zaczerpnął wszystkie precyzyjne wyliczenia, według mnie tu i ówdzie ździebko zawyżone. Czytałem wprawdzie nawet o dwóch milionach sybiraków, na przykład w nadzwyczajnych wspomnieniach Grażyny Lipińskiej: „Przez 21 miesięcy swej okupacji bolszewicy wywieźli przeszło dwa miliony obywateli polskich, w tym 98% Polaków. Z połowy polskich rodzin kogoś wydarto, kogoś osierocono”.
[11 VII 2020]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki