SKIBICKI ALEKSANDER (1919-2007). Łagiernik Karol Rysiowski pochodził z podlubaczowskiego Narola, podobnie jak Skibicki. W moich dyrdymałkach nie brakuje rymnięć (Karol i Narol), nie zważajmy więc na kolejne rymnięcia i dowiedzmy się czegoś o V Kompanii Narol Armii Krajowej, o której zresztą nie miałem większych informacji: „We Lwowie umieszczono nas na tzw. ‘Brygidkach’ – więzieniu przy ulicy Kazimierzowskiej, gdzie poznałem wielu ludzi. Obok mnie na sienniku spał starosta przemyski – pan Stamirowski (...). Tam poznałem Karola Kosteckiego, późniejszego dowódcę V Kompanii Narol Armii Krajowej. Został on złapany również na granicy jako podchorąży i uczestnik wojny obronnej 1939, gdy powracał do rodzinnego Buczacza, gdzie mieszkała jego matka. Po kilku przesłuchaniach został on zwolniony z więzienia. Niedługo potem uciekł z powrotem do GG, do Narola, gdzie mieszkał i pracował na stanowisku naczelnika poczty jego szwagier – Łucykow. Na ‘Brygidkach’ byliśmy przesłuchiwani wiele razy, szczególnie w nocy. Cały czas siedziałem w jednej celi z Rysiowskim”.
Karola Rysiowskiego spotkamy następnie w łagrze Czibiu, „położonego o czternaście kilometrów na południe od Uchty”. Szkoda, że musimy poprzestać na wzmiankach, skupić się wokół napomknień. Z napomknień nie sposób wysnuć tekstu, wyczarować poezji. Choć postaram się napisać wiersz o Skibickim. I o łagierniku Eugeniuszu Jewsiewickim.
Aleksander Skibicki: „Marszruta życia”. Projekt okładki: Grażyna Zyber. Narol 2004, s. 110
[4 V 2023]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki