WARTALSKA ZOFIA (1923-2002). Czytałem tę książkę głównie dla kilku wzmianek o Izie Moszczeńskiej, która była matką Jana Rzepeckiego („uczestniczył w wypadkach majowych 1926 r., walczył w kampanii wrześniowej 1939 r., następnie działał jako bliski współpracownik gen. Grota-Roweckiego, wreszcie przeżył tragedię powstania warszawskiego i piekło obozu jenieckiego”).
O Moszczeńskiej będę pisał nieco później. Nie potrafię sklecić o niej komunikatu, choć kiedyś zgłębiałem najprawdopodobniej poznańską powieść Moszczeńskiej. Pozostańmy dziś przy Zofii Wartalskiej („urodzona w 1923 roku we Lwowie, / członek ZWZ AK Okręg Lwowski, / długoletni więzień sowieckich łagrów”), a także skoncentrujmy się na Henryku Ostrowińskim, zmarłym 19 września 2000 roku: „Wychowanek Korpusu Kadetów nr 1 / Marszałka Józefa Piłsudskiego we Lwowie. / Deportowany do Kazachstanu w 1940 roku. / W lutym 1942 roku wstępuje do armii gen. Andersa. / W Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie przechodzi szkolenie / c/c oraz przeszkolenie w zakresie łączności. / Skok do kraju 15 września 1943 roku z przydziałem / do Oddziału V KG Armii Krajowej jako instruktor łączności. / W kwietniu 1944 roku przeniesiony do Okręgu Lublin, / dowódca radiostacji w akcji ‘Burza’”.
Nie jestem pewien poznańskiej powieści Izy Moszczeńskiej (Izabeli Moszczeńskiej-Rzepeckiej), niczego nie jestem pewien, odkąd po ketrelu opuściła mnie pamięć. Będę się upierał przy szkodliwości ketrelu. Przy tak zwanych skutkach ubocznych. Wprawdzie Doktor Picuś zaprzecza, ale ja wiem swoje.
Jan Rzepecki: „Wspomnienia i przyczynki historyczne”. Wydanie drugie rozszerzone. Czytelnik, Warszawa 1983 (właśc. 1984), s. 398
[25 III 2019]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki