Zawsze w czasie Bożonarodzeniowym czepiam się różnych faktów, powiedzmy okołobiblijnych. Wiele z nich przeszło ze sfery wyobrażonej, czasem magicznej do sfery realnej i zostały przez nas wchłonięte, tak jak wchłania się argon, oddychając tlenem. A część została nam zaimplantowana pod narkozą. Dziś kolejna garść owych faktów, nie-faktów, ot tak, z brzegu, mocno chaotycznie.
* Betlejem. Czy wiecie, że istniało obok Betlejem judzkiego istniało też Betlejem galilejskie, które od Nazaret dzieliło bodaj kilkanaście kilometrów? (źródło: Nat. Geo.) A jeśli to TAM udała się Święta Rodzina, by powiększyć swą liczebność? Wydaje się, że ustalenia, iż Jezus urodził się w Nazaret lub pobliżu są dobrze uzasadnione.
* Czy Jezus miał braci i siostry? („kuzyni” w katolickich wersjach NT, np. Biblia Tysiąclecia). Koncepcje są takie: A) Byli to synowie (córki) Józefa z poprzedniego małżeństwa. B) Były to dzieci Kleofasa, brata Józefa. Lub były to dzieci kogoś innego, jakoś spokrewnionego z Józefem/Marią. C) Były to dzieci Józefa z Marią (starsze od Jezusa). Za wersją B twardo stoi Kościół katolicki, wersje A i C dopuszczają kościoły protestanckie. Dyskusjom końca nie widać.
* Czy Jezus wędrując po Palestynie przed podjęciem swej misji trafił do któregoś z ośrodków esseńczyków i jakoś z ich nauczania czerpał? Ewangelie o nich milczą, a jest trochę zbieżności między naukami Jezusa a nauczaniem białych braci. Wiadomo skądinąd, że wielu z nich przystało do nazarejczyków po wojnie żydowskiej 66-73. Czuli, że Jezus jest im bliski. Oczywiście bzdurą jest upieranie się, że Jezus był esseńczykiem. Nie był. PS. Mówi się, że jakiś esseńczyk stał pod krzyżem.
* Czy Jezus umiał pisać? Czy znał grekę (koine)? Czy to coś zmienia w Jego obrazie? Nie, ale zmienia np. w przebiegu procesu przed Piłatem.
* Czytając prace poświęcone osobie Jezusa trafimy na takie oto wątki: był homoseksualistą (ów młodzieniec z Góry Oliwnej, wcześniej już w Ewangelii wymieniany), magiem, wróżbitą (Talmudy bardzo Jezusowi nieprzychylne), zelotą (czyli „gorliwym”). Nie wszystkie pomysły są mądre, nad każdym wątkiem trzeba się jednak przynajmniej chwilę pochylić. Czym oto różni się cudotwórca (niewątpliwie wg Ewangelii Jezus) od maga?
* Maria Magdalena (Maria z Magdali, tak to należy rozumieć). Nie przestaniemy sądzić, że była ową jawnogrzesznicą, z której Jezus wypędził demona. Nie, to dwie różne osoby. A może trzy?
* Proces Jezusa przed Piłatem. A jeśli żadnego procesu nie było i Piłat posłał Jezusa na krzyż, bo miał NIESKOŃCZONĄ z punktu widzenia ludzi o statusie „peregrini” władzę imperium? To raczej niczego nie zmienia, wykreśla tylko kilka fragmentów Ewangelii. I parę zdań, które weszły do cywilizacyjnego kanonu („Ecce homo”).
* Judasz. Wymyślony czy żył i chodził z Jezusem naprawdę? Czy urodził się, zdradził i podle umarł, by się wypełniło? Czy taki był Boży zamysł? Jeśli tak, to myślę sobie: biedny Judasz.
* Jest takie przekonanie, że Jezusa ukrzyżowali Rzymianie. Piłat nim był (pochodził z południa Italii a może z Hiszpanii), ale nie Jezusowi siepacze. Byli to prawie na pewno Samarytanie z Cohors II Sebastenorum, która stacjonowała w Jerozolimie. Druga taka kohorta stała w Cezarei Nadmorskiej, gdzie miał siedzibę prefekt Piłat (nie prokurator!).
* Żydzi i Jezus. „Wy przez Jezusa szukacie Ojca, a my już u niego jesteśmy”. To mądre zdanie i warto się nad nim zastanowić. A był u dawnych chrześcijan pogląd, ze Paruzja Chrystusa nastąpi wtedy, gdy wszyscy Żydzi w Niego uwierzą. Oj...
* Żydzi mesjanistyczni to Żydzi wierzący w Jezusa. Żydzi „zwyczajni” ich nie cierpią. Czy to odpowiedź na ww. kwestię?
* Młode chrześcijaństwo to zlepek sekt, o różnych koncepcjach. Jezusa, Jezusa i Ojca, Trójcy. Marii, świętych. Chrześcijaństwo poszło pewną drogą. A jeśli poszłoby inną? Mało o tym rozmawiamy w Kościołach naszych. Wiara to nie dysputa intelektualistów, powiecie, ale w III, IV wieku DYSKUTOWANO o tych sprawach, tak jak teraz dyskutuje się na Wyspach o Brexicie. Bez przerwy, w każdym miejscu.
Dobrych, niezmąconych głupimi myślami Świąt.
© Ryszard Lenc