Ten upał wciąż i wciąż. Parę dni oddechu i znów. A ja w domu, w bezruchu, bo choroba odzywa się raz po raz. Kończymy przygotowania „W cieniu Golgoty” do druku. Znów w przyjaznej mi Formie. Ile to pracy... Czytasz i czytasz i co chwila pojawia się coś nowego. A to głupi błąd w greckim imieniu, a to kolejna literówka. Paweł traci cierpliwość, co ja rozumiem, ale co poradzić? Knota nie puszczę. DDCCCXXXII. Takiej liczby nie ma, bo złośliwy chochlik dołożył jedno D na początku. I zamiast liczby 832 jest nie wiadomo co. Pracowałem nad Golgotą pięć lat. Więc muszę zrobić ten ostatni krok.
Przeczytałem podpowiedzianą przez Maćka Szczawińskiego „Niedojrzałość” Francesco Cataluccio. A tam o syndromie Piotrusia Pana, ale nie tylko. Szczerze i ja polecam tę książkę, szczególnie tym, którzy poszukują odpowiedzi na pytanie, dlaczego u pewnych ludzi nie pojawia się dojrzałość w psychologicznym rozumieniu tego słowa. Polecam też (przy okazji) w Radiu Katowice audycję Szczawińskiego „Skacząc po półkach”, od poniedziałku do piątku, o 13.30. Co tydzień o kilku książkach. Latem także. Warto!
Obejrzałem po raz kolejny „Lolitę”, film według powieści Nabokova, ze znakomitym Jeremym Ironsem. Po raz kolejny nie zawiodłem się nic a nic. Niedojrzałość...
Słucham też audiobooków. Dwie książki mojego ulubionego Zygmunta Kubiaka, w interpretacji (bo to więcej niż czytanie) Xawerego Jasieńskiego. „Brewiarz Europejczyka” to wielce erudycyjne zapiski z podróży Kubiaka po Grecji i Rzymie. Plus inne refleksje, odczyty. Druga to „Literatura Greków i Rzymian” (znana mi z wersji papierowej). Jak miło słucha się o Homerze, Pindarze, Wergiliuszu, Horacym. A za oknem żar.
Więc wakacyjnie, choć trochę pracowicie. Do września zatem.
12 sierpnia 2021 r.
© Ryszard Lenc