copyright © http://paradoks.net.pl 2016
„Anomalia” Krzysztofa T. Dąbrowskiego to dziwna książka. W dodatku dziwna pod wieloma względami. W pewnym sensie jej fabuła oddaje hołd kreacjonizmowi oraz wszelkim herezjom, według których Boga wymyślił człowiek. Poza tym autor prezentuje koncepcje światów alternatywnych, które przenikają się i tworzą jeszcze większą ilość alternatyw. Zupełna abstrakcja.
Bohaterem jest Adrian, a może Patryk? W tym momencie nieistotne, w każdym razie, młody mężczyzna. W jego życiu dochodzi do traumatycznego wydarzenia, które przedstawione jest szybko i krótko. Można powiedzieć, że osią fabuły staje się świat, w którym bohater żyje, natomiast jego bliscy zginęli w wypadku samochodowym. Życie bohatera w jakiś sposób stabilizuje się w dużej mierze dzięki dziewczynie. Autor nie szczędzi przy tym dość intymnych, by nie powiedzieć pornograficznych, szczegółów. Poza tym młodzieniec studiuje, rozwija się i usamodzielnia. Wszystko burzy jeden telefon. Wcześniej również pojawiają się pewne znaki, że rzeczywistość nie jest tak realna, jakby mu się wydawało. Kiedy bohater decyduje się na udział w nowoczesnym eksperymencie, jego życie zmienia się, a dużym kłopotem stają się alternatywne rzeczywistości, które mocno zaburzają jego świadomość. Ostatecznie czytelnik może odnieść wrażenie, że nie ma pewności czy czytał o głównym bohaterze, czy też o jego alter ego z jednej z wykreowanych rzeczywistości. Jest to bardzo niepokojące doświadczenie, a ostatecznie i tak nie wiemy nic pewnego.
Autor dotyka pewnego paranoicznego strachu, który pewnie w większości ludzi gdzieś, kiedyś się odezwał – czy to sen, czy już się obudziłem? Jest to też pewna przestroga, bo ludzki umysł nie wszystko pojmuje i skąd możemy mieć pewność, że nasze pobożne życzenia nie kreują rzeczywistości alternatywnej, być może znacznie wypaczonej?
„Anomalia” jest pozycją ciekawą, chociaż wstrzymałbym się z nadaniem jej statusu pełnoprawnej książki. Mamy bowiem do czynienia z utworem krótkim, bo liczącym niecałe 200 stron i to w formacie mniejszym niż standardowe książki. Co więcej, czcionka jest większa niż zazwyczaj w pozycjach literackich. Gdyby zoptymalizować wydanie, to przypuszczam, że opowieść zajęłaby mniej niż 100 stron. Jest to więc dość obszerne opowiadanie, wydane w kolekcjonerskiej formie.
Wydawnictwo nie ma się jednak czego wstydzić, jeśli chodzi o profesjonalizm. Nie sposób znaleźć błędów w tekście, okładka również jest solidnie przygotowana. Na froncie oraz wewnątrz książki znajdują się reprodukcje obrazów Jarosława Eysymonta, które dopełniają poczucia groteskowości fabuły swą abstrakcyjną wymową.
„Anomalię” czyta się bardzo szybko, nie tylko ze względu na niewielką objętość. Akcja toczy się bardzo wartko i nawet przeskoki między rzeczywistościami nie psują lektury. Gdyby nie wprowadzenie do fabuły pewnych nierzeczywistych elementów, to powieść z powodzeniem można by zakwalifikować do kategorii obyczajowych, nawet z dziwnym eksperymentem pseudonaukowym. Co więcej, książka pozbawiona elementów nierealnych (z naszego punktu widzenia) byłaby równie poczytna.
Końcówka „Anomalii”" zostawia nas trochę bez odpowiedzi. Ale kto powiedział, że zawsze wszystko musi być podane na tacy? Autor zostawia czytelnikowi swobodę w domyśleniu się, gdzie jest ta główna oś rzeczywistości. Osobiście spodziewałem się innego zakończenia, tym większy plus dla autora, że finał był nieprzewidywalny. Lepszy wręcz niż banalny koniec, w którym, jak mi się zdawało, wszystko zmierza.
Jak wspomniałem na początku, książka jest dziwna, niepokojąca, co nie znaczy, że zła. Wręcz przeciwnie, uważam, że lektura była całkiem przyjemna. Wątpię, czy „Anomalia” przypadnie do gustu każdemu, ale miłośnicy literatury grozy powinni być zadowoleni. Myślę też, że głównie do takich odbiorców książka była skierowana, stąd jej kolekcjonerska forma. Osobiście niechętnie sięgam po tego typu opowieści, ale w tym wypadku narzekać nie zamierzam. Jeśli ktoś ma chęć oderwać się od zwykłej obyczajówki lub fantastyki czy innej sensacji, to nie powinien być zawiedziony, gdyż Krzysztof T. Dąbrowski napisał kawał interesującej i niebanalnej historii.
Damian Podoba
Krzysztof T. Dąbrowski Anomalia – http://www.wforma.eu/anomalia.html