copyright © http://artpapier.com 2018
Tytuł powieści Jacka Bielawy słusznie budzi skojarzenia ze szczytem w Dolinie Gąsienicowej – tragiczna śmierć kompozytora, dyrygenta i taternika Mieczysława Karłowicza oraz nawiązujący do tego wydarzenia poemat symfoniczny „Kościelec 1909” Wojciecha Kilara to znaczące konteksty przywoływane przez narratora – Feliksa. Jednak dla czterdziestoletniego właściciela klubu fitness „Fabryka” nazwa owego szczytu staje się równocześnie synonimem podejmowanej przez bohatera gry. Gry, w ramach której mężczyzna konfrontuje się z pamięcią o „wielkim nieobecnym” – swoim ojcu, będącym niegdyś cenionym dyrygentem.
(...) Powieść Jacka Bielawy – skądinąd w dowcipny sposób odnotowującego swoją obecność w prezentowanej historii – świetnie sprawdza się jako kameralne studium porządkowania bądź (ponownego) odkrywania własnej tożsamości; opowieść o codziennych „czarnych” cudach niemających nic wspólnego z pomyślnością oraz pokoleniowy dialog (a właściwie monolog), w którym nic nie jest takim, jakim się początkowo wydaje. „Kościelec” to przykład prozy ujmującej czytelnika przewrotnością narracji, zmyślnie lokowaną intertekstualnością, doskonałym wyczuciem języka oraz wszechobecną ironią.
Przemysław Pieniążek
cała recenzja: http://artpapier.com/index.php?page=artykul&wydanie=359&artykul=7073&kat=1
Jacek Bielawa Kościelec – http://www.wforma.eu/koscielec.html