copyright ©
www.papierowemysli.pl 2011
Dlaczego klasycy – pytał i odpowiadał sam Zbigniew Herbert w swoim słynnym wierszu. Podobne pytania zadaje i podobnych odpowiedzi udziela Zbigniew Jasina w zbiorze
Inne światło. Mamy do czynienia z bliźniaczymi fascynacjami starożytnością, przywołującym podobieństwa dystansem do świata, dalekim jednak od plagiatu. Chociaż z drugiej strony – jest tylko kilka powtarzających się tematów, którymi zajmują się od wieków lirycy – wiem, że zabrzmiało to nieco
borgesowsko... Lecz proszę posłuchać tego krótkiego wiersza, czy brzmi on, jakby napisał go Jorge Luis Borges?
Pod wodą traci wagę
sztylet zabójcy
marmur głowy imperatora
racja stanu
rozpacz
srebro rybiej łuski mruga
za strąconym w muł
kapitelem
w akwarium czasu
Antirodos
w ruinach pałacu królowej
spojrzeli sobie w oczy
sfinks i młody nurek
Przytoczony wiersz (
Akwarium czasu) pokazuje wszystkie zalety i może także czasami wady poezji Zbigniewa Jasiny. To proste dążenie do celu, bez odziewania słów w zbędne metafory, bez szafowania nimi. Poezji ze zbioru
Inne światło daleko także do efektownych fajerwerków, nowatorstwa i poetyckiego kuglarstwa. Czytelnik łatwo dociera w nich do sedna, nie jest testowany na obecność doktoratu z lingwistyki. Także tematyka, czyli kody kulturowe od dawna istniejące w świadomości (ba! Nawet tę świadomość kształtujące!) są dość czytelne – przynajmniej dla osoby świadomej kulturowego dziedzictwa. Spotykamy więc Marka Aureliusza, Sokratesa, Owidiusza i inne postacie z antyku. Bardzo często te spotkania mają identyczny kontekst, co u wspomnianego wcześniej Zbigniewa Herberta, którego duch bez wątpienia unosi się nad tym tomikiem.
Ale to tylko jeden punkt widzenia, jedna optyka. W niektórych wierszach poeta przywołuje bowiem swoje własne wspomnienia – czyż nie jest to swoista archeologia dzieciństwa? Czy w ten sposób nadajemy swojemu życiu pozory trwania. A może właśnie nie są to pozory?
Poprzez odniesienia do starożytności rozprawiamy się jednak poniekąd z teraźniejszością. Najdobitniejszym motywem większości wierszy jest bowiem przemijanie, odchodzenie światów w mrok przeszłości, skąd kłaniają się nam cienie, skąd odbija się inne światło, owe cienie oświetlające. Rozsypujące się kolumny, umierający władcy, wielki filozof skazany na wypicie trucizny, ale pamiętający o ofierze dla Asklepiosa – a obok nich, gdzieś rozświetleni my. A z nami „starość bez ostrzeżenia”, „przerzuty do kości” i „zwiędnięta malwa”. My, którzy jesteśmy tu tylko na chwilę. „Zbyt krótko, aby zostać wielkim kronikarzem oblężenia” – piękne to nawiązanie do Herberta w wierszu bez tytułu.
Warto dać się poprowadzić w ruiny, bo może dzięki temu spacerowi zrozumiemy kilka najważniejszych w życiu spraw. Warto czytać wiersze zapisane na wyblakłych stronicach – bo może właśnie one opowiedzą nam o nas. Szczerze zachęcam do zapoznania się ze zbiorem poezji Zbigniewa Jasiny. Nie tylko miłośników Zbigniewa Herberta.
Krzysztof Maciejewski
Zbigniew Jasina
Inne światło –
http://wforma.eu/177,inne-swiatlo.html