copyright © www.papierowemysli.pl 2013
Z Robertem Cichowlasem krytycy mają pewien problem. Chodzi o to, że pisarz ten tworzy w najprzeróżniejszych stylach, a jak wiadomo krytyk nie znosi różnorodności, bo nie pozwala ona na odpowiednie zaszufladkowanie danego autora. A wtedy pozostaje danemu recenzentowi narzekanie na brak jednolitej wizji albo zamieszanie stylistyczne. Jak z tym polemizować? Osobiście nie przykładam dużej wagi do szufladek, jednak na potrzeby tej recenzji pozwolę sobie wyodrębnić dwóch Robertów Cichowlasów.
Pierwszy Robert to pisarz zanurzony w makabrze, uwielbiający drapieżne wizje, który w zbiorze Wylęgarnia obecny jest w takich tekstach, jak Krwavissimo! czy Zasiedlenie. Jest w tym pisaniu sporo ukłonów w stronę ulubionego pisarza Cichowlasa, czyli Grahama Mastertona. Tym tekstom blisko nieraz do nieomalże pornografii – zresztą erotyzm od dawna stanowi chętnie odwiedzany zakątek przez pisarzy horroru. Skądinąd wiadomo, że najmocniejsze pod tym względem teksty autora nie znalazły się w Wylęgarni, ale można ich poszukać w innych antologiach. To pisanie odpowiadające męskiemu pierwiastkowi osobowości, jasnemu yin.
Ale jest także drugi Robert – nastrojowy, poetycki, a przecież równie przerażający. Taki właśnie jest w opowiadaniach Odgłosy Cytadeli i Przedstawienie (ten drugi tekst to mój ulubiony utwór w zbiorze). W tych tekstach pisarz skupia się właśnie na nastroju i niedopowiedzeniach, zasiewając w czytającym drobniutkie ziarenko lęku, które w trakcie lektury kiełkuje w przerażającą roślinę. Tym razem groza jest wywoływana nie za pomocą dosadnych opisów, ale przez to, co odnajdziemy między wierszami.
Obie wersje pisarskie charakteryzuje wyrazisty styl – oczywiście za każdym razem dopasowany do treści. I tak, utwory, którym blisko do stylistyki gore, pisane są potoczystą, mięsną frazą, nierzadko przetykaną wulgaryzmami. Z kolei spokojniejsze w fabule opowiadania z nurtu horroru nastrojowego zawierają więcej opisów i bogatą psychologię postaci. Dla każdego coś dobrego. Dlatego też książkę można polecić zarówno miłośnikom mocniejszych kawałków, jak i tym, którzy preferują w literaturze refleksję i głębię.
Można odnieść wrażenie, że Wylęgarnia stanowi coś w rodzaju składanki największych przebojów, typowe the best of. Rzeczywiście kilka tekstów znamy już z wcześniejszych zbiorów opowiadań, jak choćby wspomniane wcześniej Zasiedlenie z antologii 15 blizn. Nie jest to oczywiście żaden zarzut – wręcz przeciwnie takie przekrojowe spojrzenie na twórczość jednego z najważniejszych polskich pisarzy tego gatunku to prawdziwy prezent dla czytelników. Tym bardziej, że książka wydana jest z dużą dbałością także o wizualny odbiór. Cieszy wreszcie, że wydawnictwo Forma konsekwentnie stawia na autorów z kręgu grozy i staje się powoli synonimem dobrej literatury tego nurtu.
Krzysztof Maciejewski
Robert Cichowlas Wylęgarnia – http://www.wforma.eu/272,wylegarnia.html