copyright © https://sztukater.pl 2024
„Dziewięćdziesiąt dziewięć” autorstwa Krzysztofa Maciejewskiego to zbiór krótkich, ale intensywnych opowieści składających się z drabli – czyli tekstów liczących dokładnie sto słów. Ten wyjątkowy format zmusza pisarza do nadzwyczajnej precyzji i skrótu, które mogą zmieścić w sobie pełne emocji historie, wstrząsające, dowcipne, a nawet pełne grozy. Maciejewski udowadnia, że literacka sztuka nie musi polegać na długich narracjach, aby poruszyć czytelnika. Ta książka jest doskonałym przykładem, że mniej znaczy więcej.
W „Dziewięćdziesiąt dziewięć” Maciejewski pokazuje, że formy minimalistyczne, takie jak drabble, mogą mieć moc porównywalną z pełnometrażowymi powieściami. W każdym z tych zwięzłych tekstów czytelnik znajdzie opowieści, które potrafią zaskakiwać, bawić i skłaniać do głębokiej refleksji. Siła tkwi w precyzji, umiejętności wyrażenia pełni emocji i przesłania w minimalnej liczbie słów. To niezwykle trudne zadanie, ale autor wykonuje je z mistrzowską biegłością.
Niektóre z drabli skłaniają do uśmiechu, wykorzystując humor i ironię, by oswoić trudne tematy; inne zaś są tak przenikliwe, że po ich przeczytaniu czytelnik na chwilę musi się zatrzymać, by przemyśleć znaczenie słów, jakie właśnie przeczytał. Przykład stanowi historia „Syzyf”, która w nowatorski sposób podchodzi do znanego mitu. Maciejewski nie tylko odtwarza fabułę starożytnych legend, lecz rozbudowuje je, zadając pytania o naturę cierpienia, wytrwałości i odporności psychicznej. Czy Syzyf, wiecznie skazany na wtaczanie głazu pod górę, naprawdę jest uwięziony, czy może w końcu przełamuje tę rutynę, stając się silniejszym z każdą próbą?
Autor umiejętnie żongluje tematami, od antycznych mitów, przez codzienne sytuacje, po rozważania filozoficzne. Niezwykła jest zdolność Maciejewskiego do wpisywania w te krótkie formy wielowarstwowych przemyśleń i emocji. Czytelnik odnajdzie tu echa znanych literackich toposów, jak motyw niekończącej się walki, mroki ludzkiej natury czy ironiczne spojrzenie na nasze ludzkie zmagania.
Maciejewski potrafi także przenikać do codziennych momentów i ukazywać je w zupełnie nowym świetle. Drabble, choć krótkie, bywają bardziej intensywne niż rozbudowane powieści, gdyż skupiają się na esencji doświadczeń, zamiast rozwlekać narrację. To literatura, która zaskakuje i zmusza do powtórnego przeczytania oraz analizy ukrytych znaczeń.
„Dziewięćdziesiąt dziewięć” to idealna książka dla osób, które chcą doświadczać literatury w sposób niekonwencjonalny. Drabble nie wymagają długiego skupienia ani wielu godzin czytania, co czyni je doskonałym wyborem na podróż, przerwę w pracy czy moment refleksji w codziennym pędzie. Każdy z tekstów można czytać w dowolnej kolejności, co pozwala na dowolne odkrywanie książki i dostosowanie lektury do własnych emocji lub zainteresowań danego dnia. Zaletą tej formy jest także jej uniwersalność – jeden tekst może wywołać różne emocje u różnych osób. Zestawienie poważnych motywów z lekkimi, przeplatanie elementów groteski z tematami egzystencjalnymi sprawiają, że książka jest dynamiczna i zaskakująca. Czytelnik nigdy nie wie, co przyniesie kolejny drabble: czy będzie to krótka chwila ulgi, dowcipne spojrzenie na naszą codzienność, czy może głęboka refleksja nad sensem życia i śmierci.
Krzysztof Maciejewski w „Dziewięćdziesiąt dziewięć” udowadnia, że literatura krótka nie oznacza powierzchowności. Każdy tekst to wyzwanie intelektualne, zachęta do zatrzymania się i spojrzenia na świat przez pryzmat stu słów. Polecam tę książkę każdemu, kto poszukuje nietuzinkowych form wyrazu literackiego, literatury, która zmusza do myślenia, a jednocześnie oferuje przyjemność obcowania z językiem pełnym precyzji i finezji. Drabble Maciejewskiego to prawdziwa uczta dla tych, którzy cenią literaturę za jej zdolność do zmieniania perspektywy i odkrywania nowych znaczeń w znanych tematach.
Monika
Krzysztof Maciejewski Dziewięćdziesiąt dziewięć – http://www.wforma.eu/dziewiecdziesiat-dziewiec.html