copyright © https://lubimyczytac.pl 2023
„Całe osiedle twoje. Inni to tylko dekoracje, potrzebne do wypełnienia twojego świata. Statyści, scenografia. Ja też”.
Dzisiejszy tekst powstał pod wpływem dobrej znajomej z instagrama. Podczas ostatniej rozmowy bardzo mocno przekonywała mnie do sprawdzenia „Fermy ciał” Jarosława Maślanka i chciała poznać moje zdanie, dlatego nie mogłem sobie odpuścić.
Jarek jest autorem, którego nie miałem okazji wcześniej czytać, ale za to wydawnictwo jest mi bardzo dobrze znane. W końcu to FORMA o bardzo nietypowym kwadratowym formacie, wypuściła w świat pięć antologii grozy CITY (szósta już w drodze) i kilka solowych projektów autorów, których czytam od lat (między innymi Kazka Kyrcza).
„Ferma ciał” to jednak coś zgoła innego, niż rzeczy, po które zazwyczaj sięgam z Formy. Jest to książka, którą nie mogę rozpatrywać w tematach literatury grozy, ale jednocześnie nie potrafiłbym zanegować jej „dziwnego” klimatu tak specyficznego dla tego gatunku.
Jarosław kreśli wizję z pozoru zwykłego, zamkniętego osiedla, które przy bliższym spotkaniu okazuje się być o wiele bardziej specyficznym i złowrogim miejscem. Z zewnątrz nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle innych tego typu miejsc, jednak po przekroczeniu bramy, atmosfera zdaje się gęstnieć z minuty na minutę sprawiając, że „ostoja brzozowego zagajnika” nie jest tak wspaniałym miejscem na jakie wygląda.
Tak jak wspomniałem, nie można rozpatrywać tego w tematach horroru, no chyba, że uwzględnimy grozę codzienności, która bezpośrednio nas dotyka. Bohaterowie wykreowani przez Jarka mają dwoje problemy i często są po większych przejściach, ale nie doświadczają tu zjawisk, które można nazwać nadprzyrodzonymi. Nie ma tu dziur w rzeczywistości, które odsłaniają prawdziwą naturę rzeczy, są jedynie niedopowiedzenia.
Klimat z „Fermy ciał” mógłbym porównać do tego, który wykreował Dawid Kain w swojej powieści „Oczy pełne szumu”. Coś bardzo ulotnego wisiało w powietrzu.
„Ostoja brzozowego zagajnika” jest jak ciało świeżego nieboszczyka, który z dnia na dzień podlega coraz większej degradacji. Ludzie, tak jak larwy rozkładu toczą martwe ciało osiedla.
Polecam.
W witrynach horroru
Jarosław Maślanek Ferma ciał – http://www.wforma.eu/ferma-cial.html