copyright ©
Latarnia Morska 2012
Krzysztof Maciejewski – (rocznik 1971) prozaik, krytyk literacki i dziennikarz. Publikował w wielu pismach spod znaku fantastyki. Wyróżniony w konkursie Gildii Horroru za krótkie opowiadanie grozy. Jego proza kotwiczyła w książkach zbiorczych:
City 1. Antologii polskich opowiadań grozy (2009),
City 2. Antologii polskich opowiadań grozy (2011) oraz w
2011. Antologii współczesnych polskich opowiadań (2011). Rok 2011 niewątpliwie autor zapamięta jako szczególny, gdyż wtedy – nakładem tego samego wydawcy, który opublikował wyżej wymienione pozycje – wyszła jego pierwsza indywidualna książka, pod tytułem
Osiem.
To rzecz skromna objętościowo, formatu niekłopotliwego – na przykład w podróży. Da się czytać w pociągu, w poczekalni u dentysty, w kawiarni i po kolacji przed snem, do poduszki. Choć do poduszki niekoniecznie, mimo że lektura krótka.
Cóż za błyskotliwa uwaga, drogi Watsonie – odzywa się aluzyjny głos w głowie narratora jednego z opowiadań Krzysztofa Maciejewskiego w tomiku
Osiem.
Osiem. Uważnym uczestnikom kultury liczbowy tytuł zaraz przywoła skojarzenia z rozmaitymi dziełami literackimi i filmowymi, w których cyfry i liczby bywają eksponowane („Osiem i pół”, „Siedem”, „Czterdzieści cztery”, ect.). Nic dziwnego, skoro obrosły bogatą symboliką, a wielu z nich przypisuje się szczególne właściwości. Na przykład w
Biblii mamy osiem błogosławieństw, ta liczba odzwierciedla prawo i porządek. Zaś poza chrześcijaństwem osiem jest m.in. symbolem nieskończoności, równowagi – i tak dalej, długo można wymieniać.
A osiem u K. Maciejewskiego? To tylko proste zliczenie ilości opowiadań w zbiorze?
Moim światem rządzą liczby – to one wyznaczają nasz los. Bywają szczęśliwe, przynoszące pecha oraz takie, które zwiastują zarówno złe, jak i dobre nowiny. W numerach kryje się magia, spajają je potężne siły – przeczytamy w pierwszym opowiadaniu „Liczby przeznaczenia”, gdzie bohaterowi tegoż grozi Wymazanie (w rozumieniu dosłownym – uśmiercenie).
Sporo w utworach K. Maciejewskiego znajdziemy rozważań tyczących boskości – urojonych i nie tylko, matematycznych wykładni (na swój sposób zanurzonych w iluzji) rzeczywistości rozmaitych, założeń i hipotez fabularnie ubarwionych światów wyimaginowanych. Nadto macerowana jest ludzka tożsamość, dotkniemy wątków kryminalnych, przyjdzie nam doświadczyć poczucia humoru autora. Nierzadko przy okazji odniesiemy wrażenie poruszania się na krawędzi snu i jawy. Owe podróże, jakże zręcznie zafundowane przez debiutanta, dostarczają niezłej czytelniczej frajdy. Co też ważne – narracja ujmuje prozatorskimi aluzjami oraz artefaktami, a ich umowność w tak skrojonej prozie nie razi.
I wolta do opowiadania pierwszego, gdzie między innymi pytanie:
A co by było, gdyby życie okazało się tylko brudnopisem jakiejś historii? – niepokojące umysły twórcze nie od dziś.
Podobnych pytań, trącających o istotę życia i sens istnienia, o nasz „udział” we wszechświecie, w zbiorze K. Maciejewskiego nie brakuje. Innymi słowy pod maską
fantasy (a także trochę klasycznej
science-fiction,
thrillera i innych pokrewnych gatunków) u debiutującego autora kryją się sprawy niebłahe. Historie to podane ciekawie, językiem na ogół sprawnym, w konstrukcjach przemyślanych.
Książka przyciągała mnie nieodparcie – czyż grawitacja nie jest przede wszystkim literackim określeniem? – zastanawia się autor w opowiadaniu „Autobus marzeń”, gdzie w kontekście przyjętej formuły puszcza do czytelnika oko.
Te miniatury prozatorskie (...) dobrze rokują Krzysztofowi Maciejewskiemu. W którą stronę podąży teraz? Z ciekawością poczekam na następną rzecz autora. Licząc po cichu na to, że lepiej popracuje nad jednorodnym i wyrazistym stylem. Wedle cechach którego da się lepiej odróżnić od stylistyki innych pisarzy.
Okładkę zbioru opublikowanego w serii „Piętnastka” szczecińskiej FORMY, a zaprojektowaną przez Pawła Nowakowskiego, zdobi barwna ilustracja Agnieszki Kościsz. Barwna i w wydźwięku mroczna, utrzymana w konwencji fantasy. Zaś wewnątrz książki, między opowiadaniami, znajdziemy nie mniej sugestywne grafiki kołobrzeskiego artysty – Krzysztofa Ramockiego, którego prace plastyczne prezentowaliśmy w numerze 2 „Latarni Morskiej” w 2006 r.
Wanda Skalska
Krzysztof Maciejewski
Osiem –
http://wforma.eu/189,osiem.html