copyright ©
www.papierowemysli.pl 2013
Eugeniusz Sobol przedstawia nam swój zbiór pięciu opowiadań, które od pierwszych stron zaskakują czytelnika. Oto bowiem lektura tomiku opowiadań
Killer, obok literackich walorów, daje nam niespotykaną szansę ujrzenia naszego kraju oczyma sąsiadów zza wschodniej granicy. Narratorami opowieści są Rosjanie lub Ukraińcy, którzy odwiedzają Polskę w trakcie i po epoce przemian ustrojowych. Takie odwrócenie narracyjnej perspektywy tylko na pierwszy rzut oka stanowi przedsięwzięcie karkołomne. Bo Eugeniusz Sobol nie idzie na łatwiznę, unika obiegowych stereotypów i uwiarygadnia opisywane wydarzenia rzadką wrażliwością.
W literaturze polskiej wciąż brakuje znaczących tekstów dokumentujących czasy przełomu, analizujących je na platformie czysto literackiej. Wydaje się, że proza Eugeniusza Sobola może wypełnić tę lukę, być garścią piachu zasypującą otchłań. Jest w niej coś z czujności reportażysty i zdolnego obserwatora codzienności. W efekcie otrzymujemy zaskakująco bogaty obraz cywilizacyjny. Zaskakująco, gdyż odnosimy wrażenie, jakby ten odwrócony portret rzeczy naprawdę był dziełem podróżnika ze Wschodu. W notce biograficznej możemy znaleźć informację, że autor urodził się w Kijowie. To po części tłumaczy tożsamość narratorów opowiadań – chociaż być może dopatruję się w fakcie ukraińskich śladów pochodzenia autora zbyt wiele.
Nasza historia wzajemnych kontaktów między Polakami a Rosjanami, czy w szerszym ujęciu – mieszkańcami Związku Radzieckiego, pozostaje dość burzliwa. Nasuwa się nawet – zupełnie nieadekwatne geograficznie – stwierdzenie o relacji typu „love and hate”. Eugeniusz Sobol nie stroni od zadawania drażliwych i niewygodnych pytań. A jednak Polska widziana oczyma obserwatorów zza wschodniej granicy jawi się jako kraj fascynujący i pociągający, niemalże jak ziemia obiecana. Dla przybyszów z Ukrainy czy Rosji Warszawa jest prawie Paryżem. Ale jest to bliski Paryż – bo słowiański. Nie znaczy to jednak, że Polacy oceniani są równie bezkrytycznie. Także z punktu widzenia historii. „Mając koszmarnie ciężkie obciążenie komunistycznym dziedzictwem, już nigdy nie staniemy się tacy jak ludzie Zachodu. Nasza pamięć i wyobraźnia bezwiednie obraca się wokół mogilnych dołów, w których leżą miliony bezimiennych ofiar reżimu” – czytamy w opowiadaniu
Duch Solidarności. Jest to swoiste rozdarcie, które niesie ze sobą świadomość kulturowych granic, często wytyczonych w powietrzu, nad przepaściami.
Pod względem językowym opowiadaniom Sobola niewiele można zarzucić. Książkę cechuje także zaskakujący humor, z jakim autor kreśli podróże przeciętnych (i nieprzeciętnych) turystów zza Buga. Jak już wspomniałem wcześniej, te utwory mnie wiele razy zaskakiwały. Myślę, że mogą okazać się także nieoczekiwaną radością dla innych czytelników. Polecam!
Krzysztof Maciejewski
Eugeniusz Sobol
Killer –
http://www.wforma.eu/266,killer.html