copyright ©
www.papierowemysli.pl 2013
Praobrazy to książka zawieszona między snem a jawą, rodzaj dziennika (sennika?) rozpisanego na kolejne dni i kontrapunkty między rzeczywistością, która jak przystało na rzeczywistość, wkracza w podświadome śnienie. Książka Krystyny Sakowicz utkana jest z misternych powiązań między tym, co się śni a tym, co przeżywamy na jawie – okazuje się, że między obiema rzeczywistościami zachodzą współzależności, jedna z nich dopowiada drugą, tłumaczy i wyjaśnia. Wszak istniejemy jako istoty zbudowane pospołu z ciała i duszy, a może to raczej nasze dusze zyskują materialną strukturę dokumentu dopiero wtedy, gdy zderzymy oniryczne wizje z rzeczowością rozsądku.
A gdzieś w tle tych kontrapunktów pojawiają się tytułowe praobrazy, właśnie w miejscu kontaktu wizji sennej z rozumieniem dziennym, tam gdzie jeszcze się śni, a już się pamięta, że zacytuję tu klasyka. I w tej galerii praobrazów odnajdujemy wzorce istnienia, migoczące symbole.
W swoim najnowszym tomie, Krystyna Sakowicz przede wszystkim stara się ukazać, w jaki sposób rzeczywistość wyłania się z możliwych do rozpoznania źródeł, które ją poprzedzają. Obecna wiedza psychologiczna na to pozwala, przeobrażenie to chwytane jest więc często na gorącym uczynku. Wydaje się wręcz, że możliwe jest już do zauważenia w każdej chwili: w ruchu, w przechodzeniu z jednego stanu do drugiego, w życiu zewnętrznym i osobistym.
Praobrazy są próbą literackiego potwierdzenia autentyczności tej sytuacji. Ukazują jak poetycki świat snu na naszych oczach zmienia się w prozę jawy. Czytając tę książkę mamy szansę na to, żeby znaleźć się dokładnie w tym miejscu, w którym dochodzi do zetknięcia obu tych światów.
Te książkę można też odczytać na innym poziomie – jako zapis walki ze śmiertelną chorobą, jaką toczy mąż narratorki. W miarę postępowania lektury obserwujemy, jak ta walka stopniowo wkracza do poszczególnych rzeczywistości – staje się nieodzownym towarzyszem snów i praobrazów, śnienia i realu. Można by w tym momencie zwrócić uwagę, że przecież to oczywiste – w nasze sny zawsze wkrada się proza życia, nasze traumy wywołują koszmary senne, nasza podświadomość próbuje sprostać wyzwaniom stawianym przez troski dnia codziennego. A jednak w tej konstrukcji jest coś godnego podziwu, jest jakaś niemal nieludzka precyzja, z jaką autorka buduje kolejne domki z kart.
To nie jest łatwa lektura, zresztą seria "Kwadrat" wydawnictwa Forma przyzwyczaiła już nas do literatury, która zmusza do wysiłku. Świat przedstawiony
Praobrazów nie oferuje prostych reguł gry, są to raczej paradoksy.
Tak, jest nurt dla patrzących od strony jawy niewidzialny. Czym są sny, a czym jesteśmy my sami. Świat jest uczuciem, pamiętajmy o tym, gdy wylądujemy na twardej skale codzienności.
Krzysztof Maciejewski
Krystyna Sakowicz
Praobrazy –
http://www.wforma.eu/259,praobrazy.html