copyright ©
www.szczecinczyta.pl 2012
Wiem, że tam jesteś, śnie. Ja jestem tutaj – pisze Krystyna Sakowicz w swej
Księdze ocalonych snów. Książka ta to swoisty dziennik snów, oniryczna opowieść, kołysząca jak stukot kół, do snu, zarazem język naładowany jest magnetyzującą siłą, nie pozwala zasnąć, trzymająca w napięciu.
Sny o literaturze, o jej potędze to zarazem literacka relacja o snach tekstów w postaci studium literatury, głównie kilku autorów: Karen Blixen, autorki „Pożegnania z Afryką”, Wacława Niżyńskiego, Marii Dąbrowskiej, Mikołaja Roericha i Jana Lechonia.
Wybór autorki jest niejasny i może być tłumaczony na różne sposoby, można powtórzyć za Danutą Miłosz, autorka posłowia do książki, że każda z postaci była na swój sposób inna, bowiem wszyscy oni
śnili intensywniej, żyli nietypowo i szukali głębiej…
W tekst Karen Blixen Sakowicz zaczytuje się dogłębnie przedstawiając własną, oniryczną interpretację tej książki. Inna rzeczywistość, która jak zasłona zdaje się otaczać świat na nowym kontynencie, jest senna, miarowa i uspokajająca, ale przede wszystkim – rządzą nią inne prawa, prawa snów. Jest to świat, w którym sen i śmierć są ze sobą mocno połączone, związane niemal jak mityczni bracia bóg śmierci Tanatos i bóg snu Somos.
Wacław Niżyński, który był tancerzem, sam zbudowany był jakby z materii snów, lekki, zwiewny prawie przezroczysty, nieistniejący. Jego taniec tylko uświadczał widownię w tym wrażeniu. Życie jego było równie oniryczne, spod jego pióra wyszedł Dziennik, „pismo szaleńca, błędne i pełne dwuznaczności.” Autorka dodaje: „O jego życiu wiadomo, że Bóg chciał, aby je opisywał, bo uważał je za dobre, on jednak nie wierzył Bogu tak bardzo, aby się nie bać, że jego życie nie jest dobre”.
Mikołaj Roerich to rosyjski artysta, malarz, grafik, badacz dawnych kultur. Wiele podróżował i swoje podróże opisywał. Jego życie, poprzez bezustanne zderzenie z odmiennością, którą obserwował w podróży, było ulotne i nierealne, jak obrazy, które oglądał po drodze. Wszystko wydaje się być takie nierzeczywiste, nawet Rosja, do której wjeżdżają po powrocie, jakby tylko przybrała nazwę Związku Radzieckiego. W takiej rzeczywistości wszystko się może zdarzyć.
O znaczenie snów Marii Dąbrowskiej lepiej nie pytać, uznaje autorka –
nie są po to, aby znaczyć, ale aby być. Sny pisarki odbijają się na kartach jej książek. Wcielają się poniekąd w swoje drugie życie, przekształcone, śnione przez postaci. Smukłe i ulotne jak babie lato.
Lechoń do snów odnosi się z powagą.
Cała moja podświadomość – pisze –
woła o to, czego nie robię, czego się boję, przeciw czemu mam opór i rozumu, i zdawałoby się instynktu. Ale to instynkt przecież mówi przez sen. Czyli że na jawie działam właściwie przeciw sobie?
Krystyna Sakowicz w snach literatów widzi niejako ich życie sobowtórze. Uprawia sny poetów i pisarzy, które są niemal skąpane w równie poetyckiej, onirycznej rzeczywistości. Księga ocalonych Snów to propozycja innej formy rozmowy o literaturze, w której wszystkie senne bramy między tekstami są otwarte.
Zwracam się do snu, aby mi to wszystko objaśnił – prosi autorka. –
Sam z pustki się bierze i w pustkę powraca, mam go w oczach tylko pomiędzy pustkami, przez parę chwil.
Księga ocalonych snów jest napisana specyficznym językiem podświadomości. Aż chciałoby się zanucić: O, sweet dream of mine, play a song for me...
Księga ocalonych snów zdobyła Nagrodę w XIV edycji Konkursu Literackiego Fundacji Kultury Promocja najnowszej literatury polskiej 2008 oraz była nominowana do Nagrody Literackiej NIKE 2009.
Agata Witek
Krystyna Sakowicz
Księga ocalonych snów –
http://wforma.eu/37,ksiega-ocalonych-snow.html