copyright © http://sngkultura.pl 2019
Wiliam Szekspir nieodmiennie fascynuje – nie tylko swoimi sztukami, ale i biografią. Prace naukowe, filmy, sztuki i opowiadania o Szekspirze powstają na całym świecie. Młody Szekspir, stary Szekspir, żona Szekspira. Obok festiwali sztuk napisanych przez Anglika można by organizować festiwale sztuk jemu poświęconych. Kolejną propozycją jest dramat Krzysztofa Ćwiklińskiego „Nocny gość” (...). Jeden akt, dwadzieścia pięć scen, dwie role (Szekspira i Nieznajomego). I jeszcze głos z offu, który informuje o czasie akcji i o datach śmierci obu postaci. Akcja toczy się w 1615 roku w Stratfordzie, Szekspir – jak wiemy – zmarł rok później. Z wypowiedzi kończącej sztukę dowiadujemy się, że drugi z bohaterów zmarł w 1630. Czyżby Nieznajomy to była postać historyczna?
Szekspir wrócił z Londynu do Stratfordu prawdopodobnie w 1610 roku. I to właśnie ostatnie 6 lat życia dramaturga inspiruje twórców. W tym czasie zmęczony życiem Szekspir pisał niewiele, nie występował na scenie. Był trochę odludkiem, kontemplującym w samotności swoje życie. Tak widzi rzecz całą choćby Sándor Márai w opowiadaniu „Łabędzia pieśń” z tomu „Magia” (polecam cały zbiór). Ćwikliński inaczej widzi te ostatnie lata pisarza, nawiązując do teorii podważających autorstwo sztuk stratfordczyka. Według części badaczy Hamleta, Makbeta i pozostałe dzieła przypisywane Szekspirowi mógł napisać ktoś inny, na przykład Christopher Marlowe. Lepiej wykształcony, obyty w świecie miałby wcale nie zginąć w wieku 29 lat w karczemnej (w dosłownym znaczeniu) awanturze. Według wspomnianej teorii jego śmierć sfingowano, by go uchronić przed oskarżeniami o herezję. Za całą operacją miał stać sir Francis Walsingham, szef ówczesnego wywiadu, który do Marlowe’a miał mieć słabość. Uchronił go przed oskarżeniami, dał schronienie i... wynajął Szekspira do podpisywania sztuk tworzącego w ukryciu pisarza. Ten ostatni wrócił do miejsca urodzenia, by dostatnio żyć ze zgromadzonego kapitału i zajmować się lichwą.
W sztuce Walsingham (Nieznajomy) odwiedza Szekspira w burzową noc i chce z nim porozmawiać. Jest doskonale zorientowany w całym życiu pisarza, zna wszystkie jego sprawy. Być może dlatego, że nimi kierował poprzez swoich agentów. A być może dlatego, że jest to diabeł, z którym Szekspir podpisał cyrograf. Bo przecież wiele lat temu zgodził się na zaproponowany przez przypadkowo spotkanego w gospodzie człowieka układ. Choć teraz udaje, że nie pamięta. A może już naprawdę uwierzył, że jest wielkim dramaturgiem. Sztuka Ćwiklińskiego analizuje mechanizm kłamstwa – oszukiwania i samooszukiwania się. Wydaje się, że Nieznajomemu zależy właśnie na zburzeniu iluzji. Na prawdzie? A może na sceptycznym wątpieniu we wszystko?
Bohaterowie rozmawiają całą noc. Szekspir – zgodnie z założeniem sztuki – nie jest człowiekiem wymownym ani błyskotliwym. Za to nieznajomy wielokrotnie powołuje się na znane cytaty i literackie czy filozoficzne aluzje. Cytuje sztuki Szekspira – być może zna je lepiej od ich „autora”. Ale cytuje też choćby Tadeusza Kotarbińskiego – po lekkiej modyfikacji tekstu: „Wobec przechodzącego wszelkie wyobrażenie zła na świecie, wobec głodu, nędzy, cierpienia, niesprawiedliwości, nienawiści, pogardy, wojen, gwałtów, chorób, pożogi, bluźnierstwem jest podejrzewać go o istnienie”. Chodzi oczywiście o istnienie Boga, choć Nieznajomy – jako konsekwentny sceptyk – podważa też swoją niewiarę. Żegnając się, mówi o spotkaniu na tamtym świecie (o ile taki istnieje). Jest oczytany, zna nawet wypowiedź papieża Piusa XII na temat spowiedzi. Przytacza ją (polemicznie) w odniesieniu do żalu: „Dzięki niemu rośnie pokora, wzmacnia się wola, pomnaża łaska”... Parafrazuje nawet Zygmunta Augusta, mówiąc: „Nie jestem panem twego sumienia”. Czego chce od Szekspira? Dla siebie – niczego, dla swego przyjaciela... prawdy.
Piotr Grobliński
Krzysztof Ćwikliński Nocny gość – http://www.wforma.eu/nocny-gosc.html