copyright © www.elewatorkultury.org 2014
Pogranicze snu i jawy to miejsce, w którym doznania mamią, a narracje dezorientują skomplikowaną stylistyką. To stan, w którym percepcje ulegają wymieszaniu, zmysły szaleją i oszukują. Nawet najwyższa forma skupienia nie jest w stanie zagwarantować nam odróżnienia omamów od rzeczywistości. Podobne doznania z pewnością towarzyszyć mogą najnowszemu tryptykowi opowiadań Andrzeja Turczyńskiego.
Pochodzący z Lublina pisarz w „Brulionach starej ziemi” przedstawia czytelnikom trzy historie. Każda z nich jest zbiorem pomniejszych wątków, pozwalających na coraz głębsze zanurzanie się w toku narracji. Kompozycja szkatułkowa zastosowana przez autora odkrywa kolejne dna wielowątkowych historii, kryjących w sobie coś więcej, niż tylko ujawnienie losów bohaterów. Opowiadania zawierają w sobie również metatekstowe narracje i przemyślane zabawy słowami, tworząc tym samym sensy naddane literackiej konstrukcji.
Andrzej Turczyński prezentuje czytelnikom istną mozaikę refleksji. Porusza tematy filozoficzne, wiele miejsca poświęca śmierci i przemijaniu. W jego opowiadaniach znaleźć można motywy szaleństwa i posłannictwa sztuki, ale przede wszystkim wnikliwą analizę społeczności, historii oraz sztuki i literatury rosyjskiej. Podziw może wzbudzić znakomicie widoczna znajomość kultury tego kraju. Mnogość nawiązań literackich, lawirowanie pomiędzy okresami ważnymi w historii Rosji oraz długie ustępy w tym języku pokazują Turczyńskiego jako wprawnego rusycystę. Jednocześnie autor przedstawia pogranicze narodów słowiańskich – mieszane społeczeństwo, które snuje refleksje na temat polskości i rosyjskości oraz ich prób odnalezienia się w obcej kulturze, stawiającej oczekiwania odmienne, niż te, do których przywykli.
Bohaterami opowiadań są zaangażowani w swoją pracę badawczą naukowcy. Pisarz wykreował postaci zmagające się nie tylko z ich codzienną pracą, ale również z twórczą niemocą, niespełnieniem, brakiem możliwości stworzenia dzieła swego życia. Przedstawia pracę naukową jako rodzaj wysublimowanej sztuki, do której nie każdy może mieć dostęp. W każdym z opowiadań pojawiają się trudności, z jakimi mierzyć się muszą w życiu codziennym. Ich praca, powołanie, problemy rodzinne, brak umiejętności odnalezienia się w społeczeństwie, którego nie potrafią zrozumieć, niektórych wpędza w szaleństwo, a nawet prowadzi do śmierci. Jednocześnie autor zbioru swoich bohaterów przedstawia nie tylko jako osoby ważne dla kultury i społeczeństwa, ale postaci wręcz owiane legendą, obecne w miejskich apokryfach. Postaci, z którymi niejednokrotnie łączy się jakaś ponura, mroczna historia.
Turczyński przedstawia narrację zmaskulinizowaną, ze ściśle męskiej perspektywy. Kobiety w opowiadaniach są inspiracjami, eterycznymi muzami, które ulatniają się z meandrów świadomości bohaterów równie nagle, jak się pojawiły. Autor porusza też temat miłości, nie definiując jej jednak jako uczucie spełnienia, bo to może dać mu jedynie perfekcyjnie wykonana praca twórcza. Dla bohaterów opowiadań miłość wiąże się ze śmiercią, koresponduje ze poczuciem utraty, przez które często zmuszeni są udawać się w świat z pogranicza sennych omamów.
Forma opowiadań wymaga skupienia. Czytelnicy często muszą mierzyć się z długimi zdaniami, narracją pozornie pozbawioną uporządkowania, podziału na wyraźne segmenty. Autor niejednokrotnie sięga po technikę strumienia świadomości, mieszając doznania zmysłowe bohaterów, dźwięki i obrazy z daleko idącymi refleksjami. Szczególnie pierwsze opowiadanie nasycone jest onirycznymi doznaniami, w których przedstawiana postać przyznaje wręcz, że to, co widzi, to nawet nie sen, lecz zaledwie strzępek, resztka [...] dawnego snu, tym trudniejszy do rozszyfrowania, gdyż stanowi mamiący precyzją kalejdoskopowy wzór. Jedynymi wyraźnymi dla bohatera doznaniami są obrazy i muzyka, które zresztą wypełniają tę część zbioru. Turczyński przedstawia nam narrację melodyjną, usłaną odniesieniami do znakomitych kompozycji klasycznych, sprawiając, że niemalże można usłyszeć dźwięki rozlegające się w toku opowieści.
Problemy, z jakimi czytelnik jest zmuszony się mierzyć podczas lektury zbioru „Bruliony starej ziemi”, dotyczą przede wszystkim bariery językowej. Długie ustępy napisane są w języku rosyjskim i francuskim, do których nie dodano tłumaczeń. Mnogość odniesień kulturowych, literackich i historycznych, przede wszystkim rosyjskich, ale również polskich i klasycznych (w toku narracji pojawiają się nazwiska Nałkowskiej, Żeromskiego czy Dantego Alighieri) wymaga od czytelnika erudycji, a przynajmniej zaawansowanej orientacji w spuściźnie europejskiej i rosyjskiej. Z pewnością osłabia to możliwość wnikliwej interpretacji tego zbioru, ale jednocześnie zachęca do zgłębiania nieodkrytych przestrzeni znakomitej literatury rosyjskiej.
Wydawnictwo FORMA po raz kolejny uraczyło nas lekturą wymagającą i nietuzinkową. Zbiór Andrzeja Turczyńskiego jest interesującą przygodą intelektualną, podróżą po rosyjskiej kulturze, ludzkiej świadomości, umyśle i świecie pozazmysłowym. Skłania do refleksji, wciąga w przejmujące historie, a także wywołuje pragnienie coraz wnikliwszego wgłębiania się w mozaikę wielowymiarowych tekstów o zmiennej, fascynującej strukturze. To tryptyk z pogranicza snu i jawy, z pogranicza formy, balansujący na strukturalnej krawędzi. „Bruliony starej ziemi” nie są typową książką wakacyjną, nie są tekstem lekkim, który można czytać na wyrywki, jednak ładunek refleksji zawartych w zbiorze jest z pewnością warty zgłębienia, zwłaszcza dla tych, których fascynują nieszablonowe rozwiązania narracyjne.
Małgorzata Stadnik
Andrzej Turczyński Bruliony Starej Ziemi – http://www.wforma.eu/bruliony-starej-ziemi.html