Deszcz pozostawia ślady na szybach, drobne szlaczki, jakby były zapisem idei albo katalogiem rzeczy znalezionych, odebranych matkom. Dzieci. Pozostawione własnym snom, bez drżenia i zagmatwania. Zwyczajnie, większość chciałaby urodzić się w kimś innym, bez wątpliwości, zniecierpliwienia, ataków duszności. I kiedy zaczynam mówić o mojej przyszłości, poczułam się naiwna. Żeby być wysłuchaną, musiałabym wyjść na brzeg. Wyjąć z kieszeni dłonie i rozmawiać, udawać wątłą kroplę. Słaby, mizerny, zmizerowany, mimozowaty, chuderlawy, cherlacki, chucherkowaty, delikatny, chorowity, osłabiony, bezsilny, rachityczny, wynędzniały, zabiedzony, anemiczny, nikły, niewytrzymały, słabowity, niewielki. Słowa. Nielicznym potrzebne.
© Małgorzata Południak