30.09.23 Poznań
Ostatni dzień Festiwalu Literatura do Poznania zaczyna się w samo południe w Księgarni Arsenał na Starym Rynku. Opowiadam o swojej książce (i blogu) „Wędrowniczek”, o zatrzymywaniu i utrwalaniu w słowach chwil, które bezpowrotnie minęły, o wartości takiego pisania. Na koniec czytam kilka utworów z tomu „Nudne wiersze”. A potem Izabela Fietkiewicz-Paszek mówi o swoim literackim vlogu „Krótka piłka”, w którym zaprezentowała już dziesiątki autorów, a potem czyta wiersze z tomu „Koniec srebrnej nitki” dotyczące kaliskich poetów.
Kolej teraz na Ewę Witke, która prowadzi rozmowy z poezją pod hasłem „poezja po co ci to”. Ewa informuje nas o swoich licznych inicjatywach kulturalnych w rodzinnej Pszczynie. Natomiast powieściopisarka Krystyna Śmigielska dzieli się z publicznością swoimi doświadczeniami i przemyśleniami na temat obecności w literaturze, tajnikach tworzenia oraz licznych pasji. A w dorobku ma książki zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci i młodzieży.
Po przerwie na obiad przenosimy się do Kawiarni Teatru Polskiego „Placówka”. Zaczyna się występ dwojga aktorów: Kornelii Trawkowskiej i Jakuba Papugi, którzy wcielają się w kolejne postacie z groteski Igora Frendera „Jak obalić człowieka”. Pozostawia ona w nas niepokój i wątpliwości co do kondycji współczesnego człowieka oraz prawdy w relacjach międzyludzkich. Nie wiemy na przykład tak do końca, czy występujący w sztuce psychiatra jest medycznym autorytetem, czy może szarlatanem, który sam się powinien leczyć.
Sporo pozytywnej energii wnosi występ aktorki, reżyserki, producentki, malarki i rzeźbiarki z Los Angeles, Beaty Poźniak. Tym razem przedstawia się jako poetka – autorka dopiero co wydanego debiutanckiego tomu „PoezJA dyskordia”. Jej wiersze są bardzo osobiste i emocjonalne, a zyskują one jeszcze więcej w jej profesjonalnej interpretacji. Nie obywa się oczywiście bez hollywoodzkich opowieści. Wszechstrona i otwarta osobowość Beaty bardzo się wszystkim podoba.
Dobrym dopełnieniem dziejącego się wydarzenia, łączącego różne gatunki sztuki, jest koncert gitarzysty fingerstyle, Roberta Kordylewskiego. Muzyk nie tylko gra, ale i przybliża sekrety swojej techniki, która stwarza wrażenie obecności większej liczby muzyków. Potem nadchodzi czas dla członków Fundacji FONT oraz Grupy NaKrechę, które prowadzi Łucja Dudzińska. Czytają oni swoje utwory, a potem rozmawiają na temat motywacji i animacji.
Ostatnim punktem programu jest Turniej Jednego Wiersza o statuetkę Kazimierza Rafalika. Nagrodę główną zdobywa Aleksandra Górecka za utwór „tak zwane wielkie liczby”, a ja mam zaszczyt zasiadać w jury, obok Ewy Witke i Agnieszki Warzechy. Chcę podkreślić oryginalną formę prezentacji nagrodzonego wiersza, w którym refreniczną frazę („są równe prawie wszędzie”) powtarzają osoby będące po stronie publiczności.
Kolejny II Festiwal Literatura do Poznania ma się odbyć, miejmy nadzieję, za rok. Ten pierwszy udał się znakomicie. Wielka w tym zasługa Łucji Dudzińskiej, która cały czas czuwała nad jego przebiegiem, prowadziła niektóre spotkania i dbała o wygodę osób, które tu przybyły z daleka. A swoją drogą – jaka to świetna i trafna nazwa imprezy!
© Marek Czuku