Lewica w Hiszpanii wymiata wszystko także język hiszpański z pozostałości realnych albo wyspekulowanych po znienawidzonym Franco. W dodatku kulturalnych do skrajnie lewicowego dziennika El País – hiszpańskiego odpowiednika Gazety Wyborczej – Jorge Carrión domaga się aby termin el chiringuito znikł: z pejzażu hiszpańskich plaż jako produkt nazistowski. El chiringuito to kiosk na otwartym powietrzu, w którym sprzedaje się napoje, drobne przekąski i słodycze. Zwykle przy nim stawia się kilka stolików pod płóciennym zadaszeniu. Takich obiektów na hiszpańskich plażach są setki kilometrów. Termin el chiringuito ma być nazistowski, gdyż spopularyzował go w 1943 markiz César González-Ruano, dziennikarz którego ostatnio zaczęto określać jako czołowego propagatora nazizmu i skrajnego antysemitę, choć ratował Żydów w czasie Zagłady. W rzeczywiści ów trefny termin el chiringuito funkcjonuje w hiszpańskim znacznie dłużej gdyż już w latach 20. XX wieku w Barcelonie na molu działał taki kiosk, który nazwę swoją wziął od nazwiska właściciela. Ten sam śledczy dopatrzył się 184 frankistowskich toponimów w samym Madrycie i żąda: Wyczyszczenia naszego pejzażu z tych gorszych słów.
© Tadeusz Zubiński