copyright © http://artpapier.com 2018
(...) Nowy tom poetycki Bogusławy Latawiec jest oczywiście wyrazistym głosem dojrzałej twórczyni. W czasie lektury warto zastanowić się jednak, czy powiela wzorce ustalone w zbiorach poprzednich, czy spełnia oczekiwania współczesnego czytelnika oraz czy tak sformułowane pytania są zasadne wobec poezji, właściwie szerzej – dzieła sztuki w ogóle. Dla znawców i czytelników wierszy autorki „Otwierają się rzeki” tom „Pierzchające ogrody” będzie zawierał znajome elementy. Pojawia się w nim bowiem nie tylko charakterystyczny dla Latawiec sposób obrazowania czy komponowania metafor, ale także niezwykła czułość na codzienność – skrywana w przemyślanych kompozycjach językowych. Odnajdziemy w nim zarówno niezwykle wyrazistą dla tej twórczości metaforę ciemni, elementy oniryzmu czy poetyckie hypotypozy. Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu zmiany. Nie jest to oczywiście ani formalna, ani też semantyczna rewolucja. Następuje jednak zauważalne przesunięcie akcentów, chciałoby się powiedzieć, że niejako zmienił się patron tej poezji (którym był długo Przyboś, wyraźnie także poeci lingwiści – choć Latawiec zawsze z owych inspiracji tworzyła nowe jakości) i jej nastrój.
Zacznijmy jednak od charakterystyki ogólnej. Przede wszystkim należy zaznaczyć, iż najnowszy tom poetki, choć poruszane są w nim tematy trudne, przynosi pewną dozę ukojenia – to niezaprzeczalnie wyważony głos dojrzałej pisarki. Owa dojrzałość nie jest generowana jednak tylko metryką, ta bowiem nie jest, i nie powinna być, czynnikiem dominującym w przypadku sztuki. Chodzi mi o taką dojrzałość słowa i litery, która wynika z różnorodnych i niezwykle istotnych doświadczeń (pokoleniowych, lekturowych, pisarskich, krytycznych), kształtujących fundamenty poetyckiej wyobraźni Latawiec (o czym pisali zarówno Piotr Łuszczykiewicz [zob. Grądziel-Wójcik, Łuszczykiewicz 2016: 13-16], jak i Adam Poprawa [zob. Poprawa 2005]). Bardziej szczegółowa lektura pozwala zaś na wskazanie niezwykle istotnych obszarów, które dominują w omawianej książce poetyckiej i niejako „ustawiają głos” tekstów i „słuch” odbiorcy. (...)
Magdalena Piotrowska-Grot
cała recenzja: http://artpapier.com/index.php?page=artykul&wydanie=360&artykul=7095&kat=17
Bogusława Latawiec Pierzchające ogrody – http://www.wforma.eu/pierzchajace-ogrody.html