copyright © www.elewatorkultury.org 2014
Świat współczesny, nie zastanawiając się nad jego wielorakością, wydaje się pozbawiony sensu i wartości. Przepełniony bezdrożami intryg i pozorów, oferuje blask barwnych neonów, ławice billboardów i domów, lecz nie rodzinnych, tylko handlowych. Pojęcie człowieka coraz śmielej zanika, zrewaluowane zostaje społeczeństwo, wynikiem czego jest bezkształtna masa, w której życie tętni bezmyślnie i incydentalnie. To tylko jedna z wielu ocen współczesności, żadna z nich nie posiada monopolu na prawdę. Każda osoba postrzega rzeczywistość inaczej i może o niej rozmaicie orzekać. Dotyczy to również Haliny Olsińskiej-Turczyńskiej (Halszki Olsińskiej), autorki Bliskich spotkań.
W swym tomiku Olsińska dokonała prześwietlenia rzeczywistości, jednakże – mimo powyższego przyzwolenia i być może na przekór czytelnikowi – nie oceniła jej. Procedurę tę pozostawiła odbiorcy wierszy, które posłużyły jedynie do utrwalenia w kilku słowach zaobserwowanych stanów współczesnego świata. Poetka dostrzegła panujący w nim ład, wynikający z nieustannej intensyfikacji i użytkowania konstruujących kulturę elementów. Każdy z nich z osobna stabilizuje rzeczywistość, niejednokrotnie przybierając postać utartych i powtarzanych idei lub zwyczajów. Rezultatem tego jest również przystosowanie człowieka do życia w obowiązujących warunkach i pośród pozbawionego celu społeczeństwa (Uzus szczególny). Obserwacje i wnikliwe analizy autorki, zawarte w Bliskich spotkaniach, niełatwo było przełożyć na język poetycki. Powodem tego nie była ograniczona i nieelastyczna forma – niczym w kontemplacyjnym haiku – ponieważ taka nie została narzucona, lecz ograniczenia mowy (Pogwałcenia). W wierszu tym Olsińska przyznała, że brakuje odpowiednich słów, by opisać otaczającą rzeczywistość. Wespół ze zmieniającą się bezustannie rzeczywistością w odpowiednim tempie nie rozwija się język. Możliwe, że poetka pragnęła tutaj skrytykować czynność przejmowania obcobrzmiących wyrazów albo niemożliwość ich przetłumaczenia.
Tytułowe spotkania mogą dotyczyć odbiorcy wierszy, podobnie jak autorka analizującego świat. Takie stwierdzenie nie jest niepodważalne, ponieważ w tomiku Halszki Olsińskiej czytelnik został zignorowany. Należy raczej spytać o czas oraz miejsce owych schadzek, a odpowiedź pojawi się prędko, mając formę powtarzanego wcześniej związku wyrazowego – współczesny świat, choć nierzadko występuje paralela z przeszłością, jak choćby w utworze Bilans, w którym to, co minęło bezpowrotnie, kojarzy się z niezrozumieniem, jednocześnie z beztroską. Natomiast teraźniejszość, ujawniająca tragedie życia, i jej sens są według poetki trudniejsze do uchwycenia. Wydaje się, że nie inaczej jest w wierszu zatytułowanym Most. Ukazana została transpozycja: drewnianą powłokę pokryto żelazem. Istotna jest symbolika tytułowej konstrukcji, dotycząca scalenia przeszłości z przyszłością. Wynikiem takiego połączenia w tym utworze jest niezmienny charakter dziejów przejawiający się w scence z życia codziennego, a mianowicie dziewcząt spoglądających w taflę wody, a jednocześnie obserwowanych przez chłopaków.
Z tomiku Bliskie spotkania wyłania się wizja świata pozbawiającego ludzi indywidualności, przed czym trzeba się bronić (Wyznanie), charakteryzującego się pospolitością i zmaganiem się z narzucanymi manierami i normami (Coraz trudniej). Zamieszkują go osoby o psychice niezłożonej, wykonujące bez namysłu wszelkie czynności (Włączność) i nie mające odwagi zrealizowania marzeń (Spacery). To także świat kobiet, czyli istot nieprzerwanie narzucających sobie i wypełniających formę, aby – niczym u Gombrowicza – komunikować się z innymi, ale również w celu chwilowego ujawnienia otoczeniu własnej postawy oraz zyskania jego akceptacji (Dziewczyny), mimo iż oznacza to podporządkowanie się i zatracenie tożsamości, której należy przecież bronić. Ta zauważalna wyraźnie sieć paradoksalnych powiązań może wskazywać na to, że poetka traktuje ludzkie życie jako skomplikowany, choć sprawnie działający mechanizm, który nie posiada luk (Zadławienie). Człowiek zamieszkujący świat przeanalizowany i opisany przez Olsińską jest zatem oszpecony – unieważniający indywidualności, wypełniony obcymi ideami, a nawet stworzony przez innych (Okaleczani).
Współczesności przeciwstawiona została natura, czyli wszechobecny żywioł, o którym ludzie zapominają, mimo iż tkwi w nich jego cząstka (Próby). Poetka nie zastanawia się nad tym, czy może stanowić ona remedium. Odpowiedź na takie pytanie należy do czytelnika. Kwestią ważniejszą wydaje się urokliwy, wręcz romantyczny, ale nie pozbawiony codziennej prostoty, zachwyt Olsińskiej przyrodą i jej elementami. Widoczne to jest na przykład w wierszach Cudowne spotkanie, czy Memento w pinakotece. Znaczenie również ma pojawiający się często motywy snów. Nie wydają się głębokie, a jednak pochłaniają. Nie trwają długo, ale powracają, mącąc myśli i zmysły. W nich ukryty jest inny, lepszy świat, gdzie człowiek nie jest oszpecony. Możliwe jednak, że to współczesność jest mozaiką snów. Milczenie poetki trzeba potraktować jako jej ocenę teraźniejszości, a najlepiej jako zachętę do prześwietlenia wszelkich domniemań i tajemnic Bliższych spotkań.
Mateusz Hachlica
Halszka Olsińska Bliskie spotkania – http://www.wforma.eu/bliskie-spotkania.html