copyright © http://annasikorska.blogspot.com 2014
Karol Samsel we „Więdnicach” sięga do różnych form wyrazu człowieka i jego osobowości, życia społecznego i religijnego. Utwory przesycone są przemijaniem, rozkładem, więdnięciem. Śmierć otacza nas ze wszystkich stron. Nawet jak ulegamy chwilom radości przepełnionych śmiechem. Poeta znajduje się w pustce przemijania, która kończy się dla człowieka razem z rozniesieniem gnoju po rajskim ogrodzie. Mniej i bardziej subtelne nawiązania do dorobku kulturowego ludzi zmuszają czytelnika do wyszukiwania powiązań z tym, co powstało w przeszłości. Nie zabraknie odwołań do Biblii, zwrotów do Boga, zadumy nad rozkładem co może przywoływać na myśl sztukę epok skierowanych ku kontemplacji naszej małości (od średniowiecza przez barok i modernizm po wojenne wizje):
Birnam Wood
panie mój, wyobraziłem sobie śmierć
w wilgotnej daczy elegii i przeraziłem się.
tylko tyle ma z nas pozostać? Banderola
new yorkera, którą owiniemy rękę
aleksandra sołżenicyna? mątwa, którą
przyłożymy do ust walta whitmana?
zasługiwaliśmy na dużo więcej. spójrz,
ilu opowiedziało się za nami: tę sylabę
utrwaliła głagolica, tamtą recytowało
himmelkomando – jeden oktostych
żydowską radością, drugi irańskim
pojednaniem, trzeci sercem gawędy,
włosami naszej mowy, przybojem rytmu.
o panie mój, o prątku utopii, rosyjska
orchideo – wyobraziłem sobie śmierć
w starej wozowni poematu i nie mogłem
uwierzyć: ten koniec przyniosły nam
rzeki początku? ten znak stylusem?
Karol Samsel to warszawski poeta związany ze Szczecinem (...). W swoim tomie łączy kulturę niską z wysoką, dorobek filozoficzny z religijnym oraz literackim. W swoich wierszach przywołuje pamięć o demonach przeszłości, bohaterach skandali i rubryk brukowców, z których czyni odniesienia do szerszej dyskusji, ale odartej z aury występku. Świat jego wierszy jest bliski mrocznym obrazom z filmów Tima Burtona, u którego ciemny, surrealistyczny obraz jest nasycony specyficznym humorem.
Wiersze Samsela posiadają specyficzne metafory, którymi są same nazwiska demonicznych postaci, wokół których toczono szersze dyskusje, a obecnie zostały zapomniane w odmętach kolejnych „gwiazd” tabloidów goniących za sensacyjnym złem. Pozornie chaotycznie posklejane metafory tworzą obraz przemijania pod okiem Boga, który jest nie tylko nieuchwytny, ale i surowy, jak Jahwe ze Starego Testamentu. Bóg rzucający piorunami, każący nieposłusznych i jednocześnie obojętny na krzywdę ludzi oraz ich wołania. To zmusza poetę do spojrzenia nie tylko na społeczeństwo, ale i na jednostkę i przyjrzeniu jej tragedii.
Wiersze polecam osobom lubiącym krótkie utwory nasycone znaczeniami, których odkrywanie wymaga sięgania po leksykon lub przeszukanie źródeł internetowych.
Anna Sikorska
Karol Samsel Więdnice – http://www.wforma.eu/wiednice.html