copyright © www.szczecinczyta.pl 2015
Alan Sasinowski tym razem funduje swoim czytelnikom krytycznoliteracki projekt. Apetyt na eksces (tytuł nawiązuje do pracy Jerzego Jarzębskiego Apetyt na przemianę) to kolejna propozycja szczecińskiego wydawnictwa FORMA, wydana w serii „Wokół literatury”. Na książkę szczecińskiego dziennikarza i prozaika składają się szkice i recenzje, z których spora część publikowana była już na łamach „Pograniczy”, „FA-art-u”, „Dialogu” czy „Kuriera szczecińskiego”. Autor z rozmysłem podzielił swoją pracę na trzy odrębne, acz uzupełniające się części.
Pierwsza z nich, „Niezbędna dawka brutalności” skupia się na samej krytyce literackiej. Jak przyznaje we wstępie autor Apetytu, „(...) lepsze niż powieści są teksty o tych powieściach” (s. 7). Rozważa zatem Sasinowski krytycznoliterackie prace i rozprawy takich twórców, jak na przykład Piotr Śliwiński, Michał Paweł Markowski czy Andrzej Franaszek. Nie zabrakło tutaj również znanej polemiki Alana Sasinowskiego z Prof. Przemysławem Czaplińskim (Rzetelny recenzent. W odpowiedzi Przemysławowi Czaplińskiemu).
W części drugiej, zatytułowanej „Prawa strona” Sasinowski mierzy się z prozatorskimi próbami autorów konserwatywnych (lub – jak kto woli – „nieestablishmentowych”). Krytyce poddane zostają powieści Bronisława Wildsteina, Rafała Ziemkiewicza, Tomasza Burka czy Piotra Zaremby. Przy okazji tych paru recenzji Sasinowski stawia postulat, zgodnie z którym pisarzom konserwatywnym należy „oddać sprawiedliwość’ i „nadać inne proporcje” w pisaniu o ich książkach, biorąc pod uwagę rażące dysproporcje w krytyce, jaka pojawia się w mediach mainstreamowych (gdzie traktowanie są z rezerwą, jeśli nie niechęcia) i tych „prawicowych” (które z kolei przyjmują je bezkrytycznie).
Trzeci rozdział to zbiór recenzji, o których Sasinowski pisze tak: „To zapis obniżonych oczekiwań wobec polskiej prozy. Zamiast szukania arcydzieła czy wstrząsającego zapisu społecznej zmiany proponuję wypatrywanie tekstów rozumnych” (s. 7). Przeczytamy tu więc o takich „rozumnych” książkach jak: Capcarap i Mariasz Artura Daniela Liskowackiego, głośnych Bambino i Ku Słońcu Ingi Iwasiów, Alei Niepodległości Krzysztofa Vargi czy Nic Daniela Bieńkowskiego.
Chociaż szkice Alana Sasinowskiego powstawały na między 2005 a 2012 rokiem, to nie tracą one na aktualności. Oczywiście zapis kilku ważnych polemik między krytykami literackimi (Dwie ustawki, jedna krwawa) może wydawać się anachroniczny, niemniej Sasinowski sprawnie połączył poszczególne teksty w koherentną całość. Dla pilnego czytelnika, który zetknął się z nimi wcześniej, czytając chociażby „Pogranicza”, będzie ten zbiór ważną pozycją.
A jest to książka istotna z wielu powodów. Przede wszystkim Alan Sasinowski mówi wprost o tym, o czym wszyscy wiedzą, ale boją się powiedzieć, to znaczy o różnorakich uwikłaniach, w jakie wplątani są pisarze i krytycy, o zależnościach i wpływach, które często bardzo trudno jest uchwycić. Literatura – tak jak i inne sfery kultury – nie jest całkowicie suwerenna od mód i ideologii czy też pseudo-historiozoficznych wizji. Apetyt na eksces skłania do namysłu nad tym, co dzisiaj decyduje o „renomie” i poziomie dzieła literackiego: geniusz autora czy – nazwijmy to – „kulturowe tendencje”. Czy wobec tego czytelnik będzie jeszcze zdolny do odróżnienia naprawdę wartościowych pozycji od tych, za którymi stoi sprawnie przemyślana strategia marketingowa? Widzimy to już dzisiaj doskonale, gdzie na szczyty list bestsellerów trafiają książki mające niewiele wspólnego z literaturą.
Kolejnym problemem, jaki porusza Sasinowski jest pozycja i kondycja krytyki literackiej. Miejsce, jakie zajmuje obecnie krytyk literacki jest niejasne, bo albo wiąże się ono ściśle z hermetycznym akademizmem albo uprawianiem jej przez niekompetentnych dziennikarzy. Podsumowując swój wywód w ostatnim, osobnym – ale chyba najważniejszym – szkicu (Pisarze są innymi zwierzętami), Sasinowski pyta: „Bo tylko taki mamy wybór? Między pancernym Heglem a pańcią z telewizji, która w życiu nie słyszała o Zniewolonym umyśle Miłosza? Między kilkuzdaniowymi recenzyjkami w kolorowej prasie a subtelnymi wywiadami, w których będą rozsmakowywać się doktoranci polonistyki?” (s. 123). Znamy to zjawisko aż za dobrze, słysząc, jak znana telewizyjna twarz wyraża zgodę na przeprowadzenie wywiadu z nieżyjącym od ponad dwudziestu lat Charles’em Bukovskim...
Alan Sasinowski udowadnia swoją pracą, że jest nie tylko doskonałym powieściopisarzem, ale również rzetelnym recenzentem, sprawnie poruszającym się wewnątrz „bardzo kruchego gmachu”, jakim jest literatura. Jego analizy dalekie są od mentorskiego tonu, nie są arbitralne. Autor nie staje po żadnej ze stron, a z każdej recenzowanej książki potrafi wyłuskać to, co zasługuje na uwagę i to, co stanowi jej słabe strony. Nierzadko bez złośliwości i ciętych ripost. Swoją drogą: jestem bardzo ciekawa, co autor Rupiecia miałby do powiedzenia na temat ostatnich skandali z udziałem pisarzy i krytyków? Apetyt na eksces aż prosi się o kontynuację.
as
Alan Sasinowski Apetyt na eksces. Szkice o literaturze, szkice o krytyce – http://www.wforma.eu/96,apetyt-na-eksces-szkice-o-literaturze-szkice-o-krytyce.html