copyright ©
www.latarnia-morska.eu 2013
Andrzej Skrendo – (rocznik 1970) historyk i teoretyk literatury, krytyk literacki, dziennikarz radiowy i telewizyjny, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego (gdzie wykłada poetykę w Zakładzie Teorii i Antropologii Literatury w Instytucie Polonistyki i Kulturoznawstwa), członek Komitetu Redakcyjnego „Pamiętnika Literackiego”. A też współredaktor i współprowadzący program literacki „Regał” w TVP1 (2006-2007), kierownik Redakcji Literackiej II Programu Polskiego Radia (2007-2009). Zredagował książkę Henryka Berezy
...wypiski... (Forma 2006) oraz tom
2008. Antologia współczesnych polskich opowiadań (Forma 2008). Autor książek
Tadeusz Różewicz i granice literatury. Poetyka i etyka transgresji (2002),
Poezja Modernizmu. Interpretacje (2005) i
Konstruktywizm w badaniach literackich. Antologia (z E. Kuźmą i J. Madejskim, 2006). A niedawno ukazała się rzecz nowa:
Falowanie rzeczywistości. Szkice krytyczne – przedmiot naszego obecnego zainteresowania.
Licząca prawie dwieście stron książka opublikowana została przez szczecińskie wydawnictwo FORMA, w serii „Wokół literatury”. Na skrzydełku publikacji przypomniano ideę tejże serii. Dowiadujemy się stąd między innymi:
Krytyk literacki powinien nie tylko pomóc czytelnikowi umiejscowić omawiane książki na mapie aktualnych prądów, stylów i tendencji artystycznych (...). Powinien być przewodnikiem, który z dystansem wobec samego siebie, oprowadza czytelnika po labiryncie dzisiejszej literatury, otwierając przed nim coraz to nowe drzwi możliwych odczytań, interpretacji i odniesień twórczości literackiej do zjawisk pozaliterackich (...). Chodzi bowiem o to, żeby nie pozorować akademickiego „obiektywizmu”, często jedynie systematyzującego zaobserwowane zjawiska, tylko tworzyć możliwości do prowadzenia dyskusji na temat literatury – dyskusji naznaczonej odwagą do wartościowania i śmiałego wyrażania własnych poglądów, nawet jeśli są one niepopularne lub prowokują do sprzeciwu. (...) krytyk musi być wciąż gotowy do rewizji własnych sądów, musi być otwarty na świat oraz na inność i oryginalność. Przede wszystkim zaś nie może ograniczyć się do żonglowania wyuczonymi, zastygłymi formułami. Jego dzieło powinno charakteryzować się osobistym zaangażowaniem i żywym, barwnym językiem, naznaczonym osobowością piszącego.
Jak ma się ów ambitny program do szkiców krytycznych
Falowanie nowoczesności Andrzeja Skrendy? Odpowiedź brzmi: bardzo dobrze.
To ze swadą napisane wynurzenia smakosza literatury, któremu posłuszny jest styl wypowiedzi, budowanych przewodów myślowych. I co ważne, krytyk dzieli się spostrzeżeniami własnymi; nie znalazłam tu odsmażanych kotletów. Owszem nawiązań, dowiązań i podwiązań innokrytycznych nie brakuje, jednak cel tego tu oczywisty: polemika i wznoszenie konstrukcji własnej, ku chwale rozumu, który macerować ma zastaną materię literacką. Odzywającą się przez dzieła poetyckie, prozatorskie i eseistyczne twórców współczesnych.
Na widelec A. Skrendy, poczynając od początku na cztery części dzielonej księgi, trafiają m.in. L. Kołakowski, Z. Bauman, J. Baudrillard, J. Brach-Czaina, A. Bielik-Robson, A. Zawadzki, Cz. Miłosz, M. Głowiński, S. Chwin, M. Witkowski, H. Mulisch, J.S. Foer, L. Mausere, T. Różycki, A. Wiedemann, M. Świetlicki, A. Zagajewski, W. Szymborska, A. Mandalin, M. Białoszewski, J. Giedroyć, H. Bereza, W. Bolecki, A. Nasiłowska, F. Nietzsche. Już z listy nazwisk widać, że spektrum zainteresowań krytyka jest szerokie – biorące na celownik dzieła i poglądy filozofów, socjologów, poetów, prozaików, a też innych krytyków.
Pewną jasność (czyli ciemność) wprowadza finał
Falowania nowoczesności. Mowa o ankiecie, autorskim wskazaniu książek – wedle A. Skrendy – najważniejszych ostatnio. W trzech działach (poezja, proza, esej) pojawia się trzydzieści dzieł. Wymienię je wszystkie, gdyż – pośrednio i bezpośrednio – ukażą preferencje krytyka. Są to:
w poezji: Tadeusz Dąbrowski
Te Deum, Krystyna Miłobędzka
Po krzyku, Tadeusz Różewicz
Płaskorzeźba, Jarosław Marek Rymkiewicz
Zachód słońca w Milanówku, Andrzej Sosnowski
Stancje, Wisława Szymborska
Koniec początek, Marcin Świetlicki
Schizma, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki
Przewodnik dla bezdomnych niezależnie od miejsca zamieszkania, Adam Wiedemann
Pensum, Bohdan Zadura
Cisza;
w prozie: Lidia Amejko
Żywoty świętych osiedlowych, Marek Bieńczyk
Tworki, Darek Foks
Co robi łączniczka, Natasza Goerke
Fractale. Sklepy prześcieradłowe, Wojciech Kuczok
Opowieści słychane, Wiesław Myśliwski
Widnokrąg, Marian Pankowski
Z Auszwicu do Belsen, Janusz Rudnicki
Mój Wehrmacht, Andrzej Stasiuk
Mury Hebronu, Michał Witkowski
Lubiewo;
w eseju: Zygmunt Bauman
Etyka ponowoczesna, Agata Bielik-Robson
Duch powierzchni, Marek Bieńczyk
Melancholia. O tych co nigdy nie odnajdą straty, Jolanta Brach-Czaina
Szczeliny istnienia, Leszek Kołakowski
Horror metaphysicus, Michał Paweł Markowski
Nietzche. Filozofia interpretacji, Czesław Miłosz
Rok myśliwego, Jerzy Pilch
Pociąg do życia wiecznego, Ryszard Przybylski
Baśń zimowa. Esej o starości, Jarosław Marek Rymkiewicz
Leśmian. Encyklopedia.
Wymieniony rząd tylko w części miałby pokrycie z moją dziesiątkową wyliczanką. Ale to „normalne” – gdyż kryteria osobistych wyborów bywają różne, podobnie jak predylekcje i gust. Tu akurat przychodzi nam jedynie przyjąć informację do wiadomości. I trochę nad nią się zadumać.
Przeto na koniec obszerny cytat z końca przygód krytycznych A. Skrendy, ukazujący jego sposób podejścia do spraw przedstawianych.
(...) czym jest „książka ważna”? Przyjmuję, że jest to książka zmieniająca nasze wyobrażenia dotyczące tego, czym może być literatura. Brzmi to ogólnikowo, ale pewnie tak być musi. Pytanie o książki ważne jest bowiem tyleż pytaniem o literaturę, ile o wspólnotę, która czyta i określa kryteria ważności. Kłopot w tym, że takie kryteria trudniej dziś ustalić niż kiedykolwiek wcześniej. Pewne jest chyba tylko jedno – nie są to kryteria wyłącznie artystyczne.
Na koniec wyznanie – zapytuję siebie, czy wymieniłem książki ważne, czy też takie, o których mógłbym powiedzieć, że chciałbym, aby były ważne. Nie wiem, jak na to odpowiedzieć. Nie każda książka wybitna jest książką ważną tu i teraz. Nie każda książka ważna tu i teraz jest książką wybitną. Wymieniłem te pozycje, które spełniają (spełniły) oba kryteria naraz.
I jeszcze jedno: szukając odpowiedzi na pytanie zadane w ankiecie, utwierdziłem się opinii, że ostatnie dwadzieścia lat w polskiej literaturze było przede wszystkim czasem poezji i eseju, nie zaś prozy. Nie umiem oprzeć się wrażeniu, że najlepsza proza, która ukazywała się w Polsce w ostatnich dwudziestu latach, to przede wszystkim przekłady.
Cóż, nie tyle to filipika, co w miarę uczciwa diagnoza (oczywiście z punktu widzenia autora) – wypada stwierdzić.
Po lekturze tak złożonej i wielowarstwowej książki, której odwaga samodzielnego myślenia budzi odbiorczą przychylność – naszły mnie rozmaite refleksje. Między innymi i taka, że zastanawiająca jest odwaga chęci pisania w ogóle. Mówię o pisaniu krytycznym w kontekście literatury (i sztuki). Wszak czytelników książek literackich coraz mniej, a odbiorców krytyki tychże – wręcz śladowa ilość. Przeto publicznie przedstawiana analiza choćby w tym sensie skazana jest na niszowość. Co jednak nie zmienia faktu, że tego rodzaju twórczość (gdyż krytyka rzetelna, otwarta, bez wątpienia twórczą być musi) ma znaczenie wielkie. Rzecz jasna nie tylko przez opis włókien, ścięgien, tętnic i jelit branych na tapetę dzieł, ale z powodów wyższych, bo opowiadających o istocie „fizjologii” artystycznego żywota utworów. Z niezbędną na koniec czapą filozoficzną i duchową.
Lecz o tym wszystkim Andrzej Skrendo, jak się wydaje, doskonale wie. Świadomie wybierając fach tyleż niewdzięczny, co dający – przy dobrze wykonanej robocie – godziwą satysfakcję.
Wanda Skalska
Andrzej Skrendo
Falowanie nowoczesności. Szkice krytyczne –
http://www.wforma.eu/279,falowanie-nowoczesnosci.-szkice-krytyczne.html