copyright © https://sztukater.pl 2024
Tomik wierszy Grażyny Obrąpalskiej pt. „Zanim pogubią się litery” został wydany przy współpracy autorki z wydawnictwem FORMA i Fundacją Literatury imienia Henryka Berezy. Zbiór liczy 37 wierszy podzielonych na trzy części: „Ze Stawiska”, „Obecni nieobecni” i „1981-1982”.
Większość utworów to liryka osobista, refleksyjna, wspomnieniowa. Podmiot liryczny można z niemal całkowitą pewnością utożsamić z autorką, zwłaszcza że niektóre wiersze posiadają dedykacje i/lub datowanie. Liryki z niniejszego tomu są wierszami białymi, o raczej prostym języku i zwięzłej strukturze. Efemeryczność wspomnień zderza się z precyzją słowa.
Już po pierwszym czytaniu odbiorca może odczuć, że wiersze z tomiku „Zanim pogubią się litery” skupione są na przeszłości. Poetka stara się uchwycić obrazy z ubiegłych lat, zanim te na dobre znikną z jej pamięci. Autorka wyraźnie daje do zrozumienia, że utrwalenie wspomnień jest dla niej bardzo ważne. Najlepiej o tym świadczy pierwszy wiersz ze zbioru, noszący tytuł „Zdążyć, nadążyć, zapisać” (humorystycznie struktura tytułu tego wiersza może się kojarzyć z popularnym uczniowsko-studenckim powiedzeniem „zakuć, zdać, zapomnieć”, co jest całkowitym przeciwieństwem efektu, jaki chce osiągnąć autorka). Podmiot liryczny mówi w nim: „Nanizuję więc paciorki liter // na wątły sznurek wiersza // zanim zdążą się rozsypać”. Osoba mówiąca w wierszu jest więc świadoma ulotności myśli, wspomnień i wrażeń. Chce uchwycić je za pomocą słów.
Ciekawe jest to, z jaką drobiazgowością podmiot podchodzi do tworzenia wiersza; z jaką szczegółowością myśli o jego strukturze. Nie zatrzymuje się na poziomie wersów lub słów, ale przechodzi jeszcze dalej – w warstwę liter. Twórczość poetycka została porównana do innej działalności artystycznej – do tworzenia biżuterii (jest to najprostsze i najnaturalniejsze skojarzenie interpretacyjne; chociaż paciorki nawlekane na sznurek mogą również kojarzyć się z budową różańca lub innych dekoracji, niekoniecznie wykorzystywanych do uzupełniania ubioru, ale np. do ozdoby domu). Ta asocjacja konotuje z rękodzielnictwem, precyzją, dokładnością, namysłem podczas pracy, bliskością (nawet na poziomie cielesnym) z materiałem, na którym się pracuje. Proces jest jednak sprawny, utrzymany w dobrym tempie; spowodowane jest to ulotnością poetyckiego tworzywa.
Podmiot buduje również ciekawy kontrast pomiędzy trwałą substancjalnością paciorków a eterycznością strof wierszy. Nietrwałość koralików tkwi jednak nie w ich jednostkowej formie, ale w ich wspólnotowym układzie. Po rozsypaniu się nie uda się ich ułożyć w dokładnie ten sam sposób, w tej samej kolejności. Tak samo słowa – dysponujemy stałym słownikiem, pewnym zasobem leksykalnym, ale to dopiero konkretna konfiguracja słów, która niesie ze sobą poszczególne znaczenia, jest ważna (i możliwa do utracenia, jeśli zbyt długo będzie się zwlekało z jej zapisem).
Poezja Grażyny Obrąpalskiej z niniejszego tomiku skupiona jest na reminiscencjach przeszłości, więc nie brak w niej osobistych napomknięć i urywków osobistego świata poetki. Są więc wiersze poświęcone bliskim osobom, które odeszły – matce, ojcu, babci, ciotkom, bratu. Podmiot liryczny daje się również poznać jako miłośnik zwierząt; sympatią darzy zwłaszcza psy. Czworonogi jawią się jako wierni towarzysze, dobrzy przyjaciele, niemalże członkowie rodziny Wspomnienia po odeszłych bliskich często wiążą się ze smutkiem, ale u Grażyny Obrąpalskiej jest to spokojny smutek, smutek suchych oczu, zza których wyziera nadzieja na duchowe obcowanie ze zmarłymi i na ponowne spotkanie po śmierci.
Jedna z części tomiku poświęcona została pamięci mieszkańców siedliska w Stawisku. W strofach goszczą więc Jarosław Iwaszkiewicz, Anna Iwaszkiewicz, Jadwiga Iwaszkiewicz (siostra), Zofia Dzięcioł (kucharka). Intryguje wiersz poświęcony Jarosławowi Iwaszkiewiczowi pt. „Pan Jarosław”. Podmiot liryczny konstruuje go tak, jakby w pamięci odtwarzał treść listu. Wspomina: „»Droga Grażynko, // Proszę o troskę o papiery«. // [...] // »Do widzenia, Jarosław« // Do widzenia // Do zobaczenia”. Grażyna Obrąpalska przez trzy ostatnie lata życia Jarosława Iwaszkiewicza zajmowała się jego literackim archiwum. „Proszę o troskę o papiery” – ileż ambiwalencji można odczytać w tym jednym krótkim zdaniu. Jest jednocześnie „troska” – prośba nie o uporządkowanie, o zorganizowanie, o przygotowanie, o zachowanie etc... Jest prośba o troskę – jakby twórca czuł, że jego dzieła potrzebują czułej opieki, by o nie zadbać, mieć na uwadze ich charakter i być wobec nich wrażliwym. A z drugiej strony są „papiery”. Nie dzieła, nie dorobek, nie utwory, nie zbiór – papiery. Jakby czołowy polski prozaik, poeta, tłumacz i eseista XX w. uważał swoją twórczość za stosy makulatury.
Istota twórczości jest jednak podkreślona przez osobę mówiącą tym, że z całego pożegnalnego listu podmiot wspomina powitanie (zwrot do adresata), prośbę dotyczącą pozostałego dorobku literackiego i pożegnanie. Jakby pomiędzy początkiem a końcem życia nic poza literaturą (czy też sztuką w ogólności) nie miało znaczenia, niewarte było odnotowania lub odszukania („Większość listu jest nieczytelna”).
Za szczególnie ciekawe uznaję więc wiersze z części „Ze Stawiska”, ponieważ są one interesującym kontekstem do życia i twórczości Iwaszkiewiczów. Z liryków związanych z samą poetką największe wrażenie zrobiły na mnie dwa wersy: „Brzuchem podpierałam // nadwątlone niebo”. Odczytuję to jako metonimię ciąży. Wiąże się z nią nadzieja. Niniejsze słowa wybrzmiewają szczególnie mocno, gdy zestawi się je z poprzednimi wersami, w których jest wyrażony żal po utraconych (chwilowo lub na zawsze) bliskich – mężu, bracie, a nawet psie. Nieobecni mężczyźni kontrastują z pozostawioną kobietą, która siłę do przetrwania widzi w pojawieniu się na świecie dziecka.
Lekturę tych wierszy odbieram jako bardzo intymne doświadczenie, podczas którego poetka wpuszcza czytelników do jej osobistego świata i pozwala na wspólne oglądanie prywatnych wspomnień. Było to bardzo ciekawe doświadczenie, polecam osobom, które lubią prostą (ale nie prostacką), bezpretensjonalną i pełną spokoju poezję.
Karolina
Grażyna Obrąpalska Zanim pogubią się litery – http://www.wforma.eu/zanim-pogubia-sie-litery.html