nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

"Zuzanna Waligórska: Elementarz", www.piotrwiktor.blox.pl, 08.09.2010

copyright © www.piotrwiktor.blox.pl 2010

Podmiot tych wierszy, porte-parole autorki (rocznik 1992) sympatycznie rozkwitające dziewczę, unika zabawiania czytelnika udawaną lub szczerą naiwnością. Wie, że nie w tym jej atut. Wie również, że elementarna nauka wiązanej mowy (zapewne stąd wziął się tytuł) wymaga należytego samopoznania, stworzenia wizerunku własnego. Wiarygodnego, niechby nawet odrobinkę zdystansowanego, samookreślenia („definicja”). Prócz stanów szeroko pojętej duszy opisuje dyskretne reakcje ciała (por: „***, umierające krwinki...) jakby niepewna jeszcze, czy organiczna (jedno z ulubionych słów poetki) powłoka istoty obdarzonej konkretnym imieniem, nazwiskiem (oraz talentem) przyjaźnie się do niej usposobi czy też coś przeciwko niej knuje, od początku gotowa pójść własną drogą („satelita”). Szuka więc uparcie sił i sposobu, aby jakoś zaludnić sobą owo „ja” – przestrzeń niekiedy za obszerną (***, ręce – / dwie martwe ryby…) lecz najczęściej za ciasną dla snów, przebudzeń („poranny”), dla zdziwień („kurz”) lub obaw („moje ręce”). Takie uczenie się siebie, jak wolno sądzić, ma silne nacechowanie terapeutyczne: pozwala dorastać do własnych emocji, oswoić je, nazwać. Ale, co dla nas znacznie istotniejsze – pomaga znaleźć językowe, oryginalne równoważniki sytuacji wewnętrznych. Owszem, gdzieniegdzie bywa Waligórska nazbyt ostrożna, nawiązując do bezpiecznych wzorców lub nawet zużytych klisz (***, Niebo / bez gwiazd / przytłacza mnie…). Nagrodą jednak za szybkie porzucenie tych, przyznajmy, mało fortunnych rozwiązań okazują się ładnie rozwijane – z jednej metafory! – ciągi obrazów jak w świetnym wierszu „lego”. Albo wyrosły z wersyfikacyjno-rytmicznego eksperymentu ruchliwy tekst „dyskoteka”. Jeśli po jego lekturze ktoś chciałby się nastrojowo ułagodzić, polecam mu „wyznanie miłosne trawy”. Powinno odnieść oczekiwany skutek.

Zuzanna Waligórska weszła na literacką scenę bez fajerwerków, bez efektów specjalnych. Weszła jednakże krokiem w miarę zgrabnym, dość pewnym. Przed jej poezją wszystko. Wszystko do powiedzenia.

Piotr Wiktor Lorkowski


Zuzanna Waligórska Elementarzhttp://wforma.eu/84,elementarz.html