nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

DYŻURKA, 0035

2016-08-09 14:53

Zapisuję spojrzeniami, skórą odsłoniętą, otwartą dłonią, biodrami, bez języka w gębie, uwięzionego, obrośniętego słowami jak chorobą. W tym czasie patrzę na to, co ty, i łup, raz na kwadrans jedno słowo. Słowa w użyciu straciły zaufanie. Słowa wolne w dowolnym miejscu i czasie odpowiadają innym zdarzeniom i budzą zaufanie. Zdania zamknięte przekonują. Zdania otwarte zbliżają. W świecie przypominającym nieustanne zdobywanie, marzeniem jest bliskość a nie posiadanie. W drodze pod Jelenią Górą zobaczyłem jak głowa jest wysoko od ziemi, jak daleko od stóp. Byłem zdziwiony orbitą głowy. To wystarczająca odległość do pokonania, żeby się spotkać, połączyć.

© Grzegorz Strumyk