Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
11 lutego 2017, 3
Późnym wieczorem wspólnie na plażę hartować małżeństwo. Z tym zamiarem ściągam kurtkę, bluzę i tishirt. Gołą piersią chwytam Bałtycki. I pupę mam już golusieńką. Viola zachwycona krzyczy. Nie słyszę. Orgazm na lutowej plaży. Na oczach Bałtyckiego. Nagle wiatr cichnie. A jednak opada.
Idziemy Bałtyckim, grzęznąc w zmrożonym śniegu. Grzywy fal zupełnie białe w tej ciemności. Szukamy wyjścia zmęczeni wędrówkami w tę i na zad. Ociemniała Jastarnia jest znośna. Trzech miejscowych ubranych dresowo mocno artykułuje swoje zachcianki jeden drugiemu. Nic nie rozumiemy. Człapiemy na poddasze ciche i smętne. Wypijamy jazzowo rioję cholernie smaczną. Robi się późny wieczór z moimi smętami. Kończę już dziś to machane pisanie. Odczuwam pewne pragnienia, które są bardzo odległe i niedościgłe. Przedwyrazowe.
© Maciej Wróblewski