nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

MACHNIĘCIA, Smoleński dzienniczek 12

2019-01-19 15:20

6 września, 3

Mała włóczęga po Smoleńsku. Kobiety z pociągającym mnie smutkiem na twarzy. Postawa Rosjan wyraża się w ich bezwzględnym posłuszeństwie, karności. Niemal zupełny brak graffiti na ulicach Smoleńska. Miasto-Bohater ma swoje mauzoleum, alejkę, w której płonie wieczny ogień pamięci, a wzdłuż XVII-wiecznych murów ciągną się, po jednej stronie, nazwy pozostałych Miast-Bohaterów, a po drugiej tablice z wybitymi nazwiskami poległych bohaterów i bohaterów, którzy umarli w czasie pokoju.

Tramwaje pancerne z czasów tak odległych, że lepiej ich nie szukać. Wracamy do hotelu, potem na uroczystość odsłonięcia wystawy fotograficznej poświęconej chramowi św. Awramija Smolenskogo, do którego zabiera nas omal łapiąc na ulicy ojciec Chrisanof – krępy brodacz o wydatnym brzuchu. Od trzech lat gospodaruje w chramie dla podniesienia jego świetności. Jako były żołnierz służący w Bornym Sulinowie jest chyba dobrym kandydatem do tego zadania. Jedziemy jego samochodem przez Smoleńsk na wzgórze, z którego dobrze widać największą w mieście cerkiew: złote kopuły (no, ile ich jest?) i niebieskość zielona krzywych ścian.

© Maciej Wróblewski