Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Mój świat jest zbyt szary, rzeczowy, a nade wszystko skotłowany jakąś czarną chmurą, powiedział Drzeżdżon w latach 70 XX wieku, a kiedy czytam to teraz, czarna chmura przesuwa się po niebie i zaraz będzie z niej wielki deszcz.
Spadają ogromne ulewy, trawy znowu zielone.
W domu, na który patrzą oczy diabła, źle się dzieje, przenika go czarna moc, zniszczenie, ból, rozpacz. Nietoperze fruwają pod sufitem. Ogień nienawiści myli się z ogniem szlachetnego piękna.
Śni mi się ciemnożółte światło, jakby w wielkim podziemiu paliła się tylko jedna świeca.
Wtedy opowiadający o oczach diabła czuje, że coś go zmienia, że coraz bardziej wpada do nowej przestrzeni, która była dotąd wielką tajemnicą. Tam, u Drzeżdżona, nie ma ciemnożółtości, zaczyna się ciemna czerwień.
Barwy zmieniają postać rzeczy i wszyscy piszą utwory, wszyscy mają wielkie talenty, tworzą wokół siebie piękno własnymi rękami, trzeba koniecznie być ulepionym z lepszej gliny, żeby to się udawało, myśli opowiadacz, opowiada tak, jakby znalazł się w baśni, we wnętrzu ogrodu, może ci z ogrodu nie wiedzą, że istnieje jeszcze coś na zewnątrz, to ogrody sztuki, pomyślał jeszcze i nagle poczuł uderzenie w ramię, to jedna z tamtejszych bogiń ogrodowych z całej siły walnęła go pięścią.
___________________________
Jan Drzeżdżon – Oczy diabła