nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PISMO SZYBKIE, Sennik szczęśliwicki (12)

2022-07-22 15:37

17 września 1985
Wpychaliśmy do pociągu dzieci kolonijne, którymi się tu opiekowaliśmy jako wychowawcy. Gdy pociąg ruszał, w ostatniej chwili wyskoczyliśmy na peron, dzieci odjechały. Aby nie zostać samej, przyłączyłam się do kliki wychowawców, było ich wielu w półciemnościach. Członków tej organizacji charakteryzowała pedanteria odnosząca się do rzeczy, nie do ludzi. W domach mieli srebrzyście powyklejane folią aluminiową nawet rondle. Trzymali się twardo swoich reguł, co oznaczało posłuszeństwo wyższej kadrze. Wiedzieli, że jest w tym jakiś praktyczny, życiowy cel i że takie postępowanie łamie duszę jak upór, jednak byli w tym bezwzględni. O dzieci nikt nie dbał, z dziećmi nikt się nie liczył.

© Marta Zelwan