Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
29 maja 1986
Przyłączyłam się do zespołu muzycznego, bardzo chciałam z nimi grać, brakowało im czwartego. Usiadłam przy organach i cicho je wypróbowywałam, a gdy nadeszła chwila złej ciszy, spróbowałam ją wypełnić prostą, harmonijną melodyjką. Udało się to. Nawet szaleńczo ubrany lider zespołu o paznokciach pomalowanych brązowym lakierem, w boa z kogucich piór na szyi, przycichł ze swoim szarpaniem strun i pozwolił mi wygrać mój kawałek: małą melodię. Nieśmiałe granie było zupełnie niezłe jak na kogoś, kto próbuje pierwszy raz. Mimo to, nie zaakceptowano mnie w zespole.