nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PISMO SZYBKIE, Sennik szczęśliwicki (4)

2022-06-24 16:14

8 lutego 1985
Dużo ciemnych ludzi wokół. Obozujemy w lesie. Na żywym ogniu gotuje się jedzenie w zasmolonych kociołkach. Pewnego razu ktoś jednak ugotował zupę na lśniącej masce amerykańskiego samochodu Leona. Potem zepsuł jego telewizor. W obawie przed jego gniewem, porzucam to miejsce. Wracam do domu, dom pełen ludzi, są tu matki z dziećmi, pojedyncze osoby i pewien człowiek pracujący w Instytucie Atomowym, który rzadko opuszcza pokój. Gdy inni idą na plażę, zostaje i czyta swoje manuskrypty. Promieniotwórczością swoich zapisków zaraża cały dom i przez dwa tygodnie nie przyznaje się do tego. Zmuszony przez swoich zwierzchników, ostrzega nas o wiele za późno, zaraza promieniotwórcza jest już wszędzie, we wszystkich organizmach i produktach. Idę nad morze. I ono wydaje się zarażone. Po plaży plączą się patyki, fale niosą brunatną pianę. Ale widzę dalekich pływaków i kontrolującą łódź motorową, w jednym z pływaków rozpoznaję Franciszka – wtedy coś mnie nagle wrzuca do wody, zapominam, że nie umiem pływać, bo umiem, płynę aż za boje, zaczynam się bać i zawracam.

© Marta Zelwan