nowości 2024

Edward Balcerzan Domysły

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Tomasz Majzel Części

Karol Samsel Autodafe 7

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

książki z 2023

Andrzej Ballo Niczyje

Maciej Bieszczad Pasaże

Maciej Bieszczad Ultradźwięki

Zbigniew Chojnowski Co to to

Tomasz Dalasiński Dzień na Ziemi i 29 nowych pieśni o rzeczach i ludziach

Kazimierz Fajfer Całokształt

Zenon Fajfer Pieśń słowronka

Piotr Fluks Nie z tego światła

Anna Frajlich Szymborska. Poeta poetów

Adrian Gleń Jest

Jarek Holden Gojtowski Urywki

Jarosław Jakubowski Baza

Jarosław Jakubowski Koń

Waldemar Jocher dzieńdzień

Jolanta Jonaszko Nietutejsi

Bogusław Kierc Dla tego

Andrzej Kopacki Życie codzienne podczas wojny opodal

Jarosław Księżyk Hydra

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito w podróży

Franciszek Lime Garderoba cieni

Artur Daniel Liskowacki Do żywego

Grażyna Obrąpalska Zanim pogubią się litery

Elżbieta Olak W deszczu

Gustaw Rajmus >>Dwie Historie<< i inne historie

Juan Manuel Roca Obywatel nocy

Karol Samsel Autodafe 6

Kenneth White Przymierze z Ziemią

Andrzej Wojciechowski Budzą mnie w nocy słowa do zapisania

Wojciech Zamysłowski Birdy peak experience

City 6. Antologia polskich opowiadań grozy

PLANETA, Kilka refleksji z Wittgensteinem w tle 12

2016-11-12 14:59

„Zdanie o tyle coś mówi, o ile jest obrazem.
Nazwa nie jest obrazem tego, co nazywane!
Obraz może przedstawiać stosunki, które nie istnieją. Jak to możliwe?”
Ludwik Wittgenstein


„Traktat” jako poemat poetycki jest bardziej zaskakujący niż jego logiczno-filozoficzna treść. Jako poemat staje się wyrazem tego, co współczesne. Jest to całość o wyjątkowej sile rażenia. Siedem tez jest jak siedem gór, za którymi istnieje metaforycznych obszar wyobraźni.

Traktat jest alinearną prozodią i wertykalną elegią. Poezją jest sposób abstrakcji, którą mówi filozof. Abstrakcja to domena matematyki i poezji. Pośrodku jest logika, która jest metaforą muzyki. Dysonanse i konsonanse dopełniają się w tym dziele w jakąś hipnotyzującą całość.

Traktat jest jak echo, stąd ta specyficzna numeracja zdań, jakby tekst pisał ktoś, kto przebywa w metalicznym pomieszczeniu. Powtarzalność i multiplikacja tej samej myśli. Rozdrobnienie, przyśpieszenie, jak accelerando myślowe. Mnożenie jednej myśli na wiele odprysków.

Rozdrobnienie jednego odcinka myślowego. Rozmieszczenie skali i wartości na jakiejś prostej jednego odcinka myśli. Pytanie tylko gdzie położony jest ten odcinek. W jakich rejonach przebywa umysł Wittgensteina? Rezyduje na granicy wszelkich możliwości myślowych.

© Ewa Sonnenberg