Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
PUZYNA-SERWATOWSKA WANDA MARIA (1881-1942). Wiemy, gdzie zmarła sybiraczka Wanda Serwatowska, córka księcia Romana Longina Puzyny. Mamy dokładny, w miarę dokładny adres: sowchoz Tasbułak, ferma 3, rejon Urdżar, obłast semipałatyńska.
O śmierci Serwatowskiej, deportowanej ze Lwowa (ul. Ujejskiego 8b), informują dwie sybiraczki (Janina Łabęcka i Krystyna Zwierzańska), interesuje nas szczególnie opowieść Łabęckiej: „Wywieziona zostałam 13 maja 1940 r. ze Lwowa wraz z matką, bratem i babką do Rosji (...). Sowchoz Tasbułak leżał na stepie pod górami. (...) My, Polacy, zesłańcy, mieszkaliśmy w budynkach drewnianych po kilka rodzin w jednym pokoju. Na fermie była łaźnia, ale niezdatna do użycia, ubikacja była jedna – drewniana, w odległości kilkudziesięciu metrów od budynku”.
Zwróćmy uwagę na pomyłkę Łabęckiej, deportowanej zapewne 13 kwietnia 1940 roku. Tego dnia zabrano Zwierzańską („zostałam wywieziona z matką, dwiema siostrami, babką i ciotką, po uprzednim aresztowaniu ojca 9 kwietnia”), Zwierzańscy również znaleźli się w sowchozie Tasbułak: „Z przykrością muszę podkreślić, że zesłańcy z niższych sfer występowali niejednokrotnie wobec nas wrogo, denuncjując władzom sowieckim pochodzenie lub dane o pracy społecznej niektórych osób, co te – ze względów zrozumiałych – starały się ukryć”.
Łabęccy i Zwierzańscy, Dębowscy i Stoccy, czyli niepoliczeni i niepoliczalni. Czytam właśnie o sybirakach Sikorskich, deportowanych z Kolonii Jazłowieckiej (10 II 1940). Przechowuję relację Jadwigi Stockiej, jak i wspomnienia Eugeniusza Dębowskiego, wiele im zawdzięczam.
[27 XII 2023]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki