Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
ZAREMBA WANDA (zm. w 1941 roku). Długie jesienne i zimowe wieczory upłynęły mi nad korespondencją Iwaszkiewiczów i Pawła Hertza, co oczywiście oznacza, że znowu zaniedbałem broszurkę o naszych sybirakach, o zmarłych z wycieńczenia Zarembach: „Józef Zaremba i Wanda zostali zwolnieni ze zsyłki w wyniku zawartego 30 lipca 1941 r. układu Sikorski-Majski. Dzięki skrupulatności sowieckiego systemu więziennego wiemy, kiedy zostali zwolnieni i jaki zadeklarowali cel podróży. Nigdy do niego nie dotarli”.
Więcej szczęścia miał Zygmunt Minarczuk. A także poeta Paweł Hertz: „Więziony w ZSRR w 1940-41, później (do 1944) pracownik bibliotek w Samarkandzie”. O panu Minarczuku postaram się napisać osobno, dziś skoncentrujmy się wokół wzmianki o Józefie Zarembie i jego córce. Bo jest to wspomnienie, które boli. I które powinno znaleźć się w poezji. Myślę tutaj o poezji ETD, ale nie tylko.
[17 I 2022]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki