Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Moja mama pyta: Belka, lubisz mnie chociaż trochę?
Ja odpowiadam: Może trochę tak.
Mama: To dobrze, bo gdybyś sądziła inaczej, to mogłabyś iść spać do hotelu.
Jak ja tej kobiecie zazdroszczę! Ona nie ma żadnych wątpliwości, że jest pierwszoplanową aktorką w spektaklu zwanym życie. Nie ma i domaga się jeszcze więcej. W efekcie i ciebie opuszczają wątpliwości- że jesteś nikim. Statystą.
Gwiazdy potrzebują akceptacji i kloszardów i królów. Moja matka niewątpliwie „jest” gwiazdą. Ojciec też taki był. Można było zwariować przy nich obojgu.