nowości 2025

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

WĘDROWNICZEK, Apetyt na poezję

2017-11-07 15:40

15.10.17 Łódź
To duże wydarzenie w moim mieście: inauguracja Krakowskiego Salonu Poezji Anny Dymnej, który już od piętnastu lat łączy artystyczne słowo z muzyką i dawno przekroczył granice królewskiego miasta, a także i Polski, bo zaistniał m.in. w Gdańsku, Warszawie, Poznaniu, Dublinie, Sztokholmie, Montrealu. Teraz więc nadszedł (najwyższy) czas na Łódź. Mała Sala Teatru Nowego pęka w szwach, a przybyłych specjalnie na ten pierwszy spektakl Annę Dymną i Bronisława Maja witają gorące oklaski. Anna Dymna podkreśla, że zawsze zaczyna od poezji księdza Jana Twardowskiego, wspomina też, jak się jej kiedyś przyśnił ten Salon. Idea padła od razu na podatny grunt, nic więc dziwnego, że odbyło się już prawie pięćset tych niecodziennych spotkań z dobrą poezją, która – jeśli jest atrakcyjnie podana – może zainteresować sporą rzeszę publiczności.
Na wstępie Bronisław Maj (notabene łodzianin z urodzenia, co z dumą podkreśla) wprowadza zgromadzonych w świat wierszy księdza Jana od biedronki, które nie dają łatwych recept na wiarę i chętniej stawiają pytania, niż udzielają jednoznacznych odpowiedzi. To poezja wątpliwości, paradoksów i zmysłowego konkretu, łącząca poczucie humoru z trwogą. Jej źródeł należy szukać w epoce baroku. Ona odnajduje Boga nie w patetycznych deklaracjach, ale w prostocie elementarnych uczuć i zadziwień cudami natury. Przyjemnie jest słuchać wierszy księdza Twardowskiego w mistrzowskim wykonaniu Anny Dymnej i Dariusza Kowalskiego. Aktorom towarzyszy kwartet skrzypcowy łódzkiej Akademii Muzycznej, który gra znane i lubiane utwory Bacha, Haendla, Kilara, Schumanna i Delibesa. Następne spotkanie z krakowskim Salonem już za niecały miesiąc.

© Marek Czuku