Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
30.11.22 Łódź
Spotkanie autorskie w filii miejskiej biblioteki przy ulicy Pięknej. To bardzo gościnne dla autorów miejsce, których zawsze serdecznie przyjmuje życzliwa kierowniczka, Joanna Szymczak-Ryczel. Dla mnie ten wieczór jest szczególnie ważny, bo mam okazję zaprezentować w moim mieście cztery ostatnio wydane książki, których do tej pory, z różnych względów, w Łodzi nie promowałem. Są to tomy poetyckie: „Jedenaście metafor”, „Róbta, co chceta” oraz najnowszy – „Nudne wiersze”, a także dzienniki pt. „Wędrowniczek”.
Mam szczęście nie tylko do miejsca, ale również do współuczestniczek. Bowiem wieczorek prowadzi niezwykle profesjonalna, a zarazem ciepła Anna Groblińska z Radia Łódź, a ubarwia go od strony muzycznej Dominika Wojtkuńska. Ania poświęca każdej z moich książek trochę miejsca, jest też czas na przeczytanie kilku utworów. A Dominika w kolejnych przerwach śpiewa a cappella trudne utwory Adele oraz zespołów Sugababes i Now United. Ma ona charakterystyczny, głęboki ton głosu i wszystkim się jej występ bardzo podoba. A przyszło sporo osób – koleżanki z moich dwóch prac, kilkoro poetów oraz wielu gości zupełnie mi nieznanych. Ania pogratuluje mi potem ciekawej publiczności.
Mimo że materiału do prezentacji jest dzisiaj sporo, ze wszystkim zdążamy, a na koniec jest czas na sympatyczne pogawędki przy lampce wina i ciasteczkach. Po raz kolejny się okazuje, że na Pięknej jest pięknie.