Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Wojciech Juzyszyn Efemerofit
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
PUTRAMENT JERZY (1910-1986). Znowu Putrament. I znowu książka, którą mogłem kupić za kilka groszy: „Chłopak dorasta, widzę, że go ciągnie, sama pani rozumie. A te dziwki teraz takie się porobiły, pani nie ma pojęcia! Zachłanne to, żarłoczne. Przespać się jej, to jak za naszych czasów, ja wiem, na fortepianie pobrzdąkać. I, wie pani, po prostu się boję. Wiem, że głupio, a boję się... Wlizie, durny taki, w pierwszą lepszą, i koniec! I już obcęgami go nie wyciągniesz...”.
Nie namyślałem się wiele, nie targowałem się, znalazłszy u Putramenta „podobnoć”. I tych wszystkich Miodoborskich i Przybylskich, Oleszkiewiczów i Trutowiczów, Powiłańskich, Wołowickich i Wyzubskich, z którymi chciałoby się spotkać. Jednak dawniej ludzie byli ździebko piękniejsi.
Jerzy Putrament: „Odyniec”. Wydanie II. Czytelnik, Warszawa 1965, s. 271
[2 II 2019]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki